- Żona nie może jeździć tramwajem, gdyż z powodu choroby nawet małe uderzenie powoduje u niej rozliczne urazy i otwarte rany, z których sączy się płyn - mówi nam 85-letni pan Alfred, mąż pani Eugenii. - Cały czas wożę żonę po szpitalach, a przy Pasteura czy Grabiszyńskiej nie zawsze jest miejsce postojowe. Żona raz sama pojechała do szpitala tramwajem. Jedna pani niechcący ją pchnęła i potem żona miała otwarte rany na nogach.
Małżeństwo Konikiewiczów postanowiło złożyć wniosek o kartę parkingową. Wszczęto procedurę, a pani Eugenia stawiła się na komisji i została zbadana przez lekarza.
Zobacz też: Zamiast papierowego biletu w tramwaju i autobusie "skasujesz" teraz kartę bankomatową
- Przyszedł ortopeda, który zbadał ją w pięć minut. Co lekarz może stwierdzić przez pięć minut? - pyta pan Alfred.
27 czerwca małżeństwo otrzymało decyzję. Zgodnie z orzeczeniem Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności we Wrocławiu zdecydowano, że stopień niepełnosprawności pani Eugenii kwalifikuje się jako umiarkowany, a zgodnie z obowiązującymi przepisami uprawnienia do uzyskania karty parkingowej może otrzymać tylko osoba ze znacznym stopniem niepełnosprawności i znacznie ograniczonymi możliwościami samodzielnego poruszania się lub osoba z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności i znacznie ograniczonymi możliwościami samodzielnego poruszania się oraz kodami w orzeczeniu 04-O (choroby narządu wzroku), 05-R (upośledzenie narządu ruchu), 10-N (choroba neurologiczna).
Bożena Zimoch, szefowa Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności we Wrocławiu wylicza, że kartę parkingową mogą otrzymać osoby ze znacznym ograniczeniem możliwości poruszania się wynikającymi właśnie z chorób narządu wzorku, chorób neurologicznych czy upośledzeniem narządu ruchu.
Szpiczak mnogi z definicji nie kwalifikuje się jednak do kodów z oznaczeniem 04-O, 05-R i 10-N.
Innego zdania jest 79-letnia wrocławianka, której trudno się poruszać bez auta.- Szpiczak w znacznym stopniu ogranicza sprawność ruchową. Komisja zaś nie uwzględniła mojego stanu zdrowia, kwalifikując mnie do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności - żali się Eugenia Konikiewicz.
- Badana kwalifikuje się do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności z powodu schorzeń oznaczonych kodem 07 (choroby układu oddechowego i krążenia), nie ma również ograniczeń w samodzielnym poruszaniu się, tym samym nie spełnia ustawowych przesłanek do karty parkingowej - czytamy w orzeczeniu.
Lekarz: kobieta cierpi na nieprawidłowości chodu i poruszania się. Ale dla urzędu to za mało
CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Lekarz z przychodni przy ulicy Grabiszyńskiej, który badał panią Eugenię, wydał zaś zaświadczenie, że cierpi ona na nieprawidłowości chodu i poruszania się.
O opinię spytaliśmy prof. Andrzeja Lange, szefa Dolnośląskiego Centrum Transplantacji Komórkowych z Krajowym Bankiem Dawców Szpiku przy ul. Grabiszyńskiej. Twierdzi on, że z definicji szpiczak mnogi nie powoduje upośledzenia w stopniu fizycznym i motorycznym. Jednak jeżeli zgłębimy charakterystykę choroby, sprawa się komplikuje.
- W przebiegu choroby szpiczak nacieka kości i powoduje ich łamliwość, co może w ten sposób upośledzić zdolności fizyczne pacjenta. Również leki, które otrzymują chorzy na szpiczaka mnogiego, uszkadzają nerwy obwodowe i mogą powodować upośledzenie funkcji motorycznych pacjenta - wyjaśnia profesor.
Pani Eugenia napisała odwołanie od decyzji Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności we Wrocławiu. Niestety, złożyła je dwa tygodnie po terminie daty odwołania. Czyli nie 13 lipca, a 25 lipca.
- Mój brat zmarł w Toruniu i musieliśmy tam pojechać, jednak zaraz po przyjeździe złożyliśmy odwołanie - mówi pan Alfred. - Co z tego, skoro urzędnicy siedzą na paragrafach, a nie na stołkach - dodaje.