Zaciętą batalię o życie dziewczynki od wielu miesięcy śledzili Czytelnicy "Gazety Krakowskiej", którzy hojnie włączali się we wszelkie akcje charytatywne organizowane na rzecz jej leczenia. Informacje o stanie zdrowia siedmiolatki na bieżąco aktualizowała także jej mama Agata, która prowadzi blog na stronie internetowej pod adresem sandrusia6.blogspot.com.
Już w kwietniu wypisując swą ukochaną córeczkę ze szpitala lekarze nie pozostawiali złudzeń. Mimo to w sercu najbliższych wciąż tlila
się iskierka nadziei na cudowne ozdrowienie dziecka. Cały czas rodzina zbierała pieniądze na kosztowną operację dla swej
córeczki w Paryżu. Mała Sandrusia odeszła wśród swych bliskich, we własnym domu.
Rodzinie i najbliższym "Gazeta Krakowska" składa najszczersze kondolencje.