Przez ostatnie kilka dni było słonecznie, jednak niewiele osób zdecydowało się wybrać się na spacer do parku w chrzanowskim Kościelcu. Nic w tym dziwnego, bo jest tam niebezpiecznie.
- Na ścieżkach jest lód, nikt ich nie posypuje piaskiem. Z boku jest błoto. Nie ma jak przejść - mówi Tomasz Talarczyk, który wczoraj wybrał się tam na spacer.
Na stan ścieżek ludzie narzekają nie tylko w zimie. Błoto i ogromne kałuże są też po deszczach. W parku brakuje także ławek. Zostały tylko cztery, z czego z jednej wandale wyrwali deski z siedziska. Na schodach nie ma podjazdu dla wózków.
Gmina Chrzanów w ub. roku postanowiła zająć się parkiem. Zaczęła starać się o dofinansowanie z funduszy europejskich na rewaloryzację parku. Wniosek jednak został odrzucony. Dopiero po odwołaniu i jego uzupełnieniu zyskał akceptację. - Zabrakło nam kilku punktów m.in. przez brak pozwolenia na budowę - wyjaśnia Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa.
Wniosek dotyczy pierwszego etapu prac. Ich koszt szacowany jest na ponad 2,5 mln zł. Gmina otrzyma dofinansowanie w wysokości 1,9 mln zł.
Za te pieniądze ma być odbudowany mur przy ul. Dworskiej o długości ok. 160 m do pierwotnej wysokości 2,3 m oraz zostanie przeprowadzona konserwacja znajdującej się tam figury Chrystusa Miłosiernego. Ponadto będą odtworzone ścieżki parkowe w miejscach, gdzie były w czasach świetności parku. Schody mają być zlikwidowane. To zalecenia konserwatora zabytków, by przywrócić ten teren do stanu z 1880 r.
Drugi etap, na który na razie nie ma pieniędzy, zakłada zadbanie o zieleń. Na pobliskich terenach należących do gminy ma zostać wybudowany plac zabaw oraz siłownia na powietrzu.
- Chcemy, żeby park służył ludziom, spełniał funkcje wypoczynkowo-rekreacyjne - dodaje Danuta Grzesik z chrzanowskiego magistratu.
Ludzi ponadto straszy zaniedbany pomnik żołnierzy radzieckich, stojący w pobliżu schodów. Istniały plany jego przeniesienia w inne miejsce, jednak konieczna byłaby ekshumacja ciał. - Prowadzone są działania zmierzające w tym kierunku - zapewnia Ryszard Kosowski.