Zakończyło się toczące się przed Sądem Pracy w Chrzanowie postępowanie pomiędzy byłym dyrektorem szpitala a Zarządem Powiatu chrzanowskiego. Strony zdecydowały się na zawarcie ugody i obie uważają, że to korzystne dla nich rozwiązanie.
- Zawierając ugodę uzyskałem potwierdzenie, że decyzja o zwolnieniu mnie w trybie dyscyplinarnym była złą decyzją, która nie powinna mieć nigdy miejsca, gdyż była bezpodstawna - mówi Waldemar Stylo.
Dyrektor ma otrzymać odszkodowanie w wysokości miesięcznej pensji (zarabiał 16 tys. zł brutto), choć ubiegał się o wyższe. Ponadto poprawione zostanie jego świadectwo pracy, co - jak przyznaje - było głównym celem złożonego pozwu. Zwolnienie będzie w trybie wypowiedzenia, co nie przekreśla jego dalszej kariery zawodowej.
Zarząd Powiatu chrzanowskiego zwalniając dyscyplinarnie dyrektora argumentował to ukrywaniem przez niego informacji o faktycznej sytuacji finansowej szpitala, brakiem właściwego nadzoru, utratą płynności finansowej, nieprawidłowym wykorzystaniem zwolnienia lekarskiego oraz bezpodstawnym pobieraniem delegacji. To dużo argumentów, więc dziwne, że zarząd zdecydował się na zawarcie ugody.
- Podtrzymuję w całość przesłanki leżące u podstaw decyzji o dyscyplinarny zwolnieniu dyrektora, są one merytoryczne i mają odpowiednie uzasadnienie - zapewnia Andrzej Uryga, starosta chrzanowski.
Starosta podkreśla, że zawarcie ugody w żadnym stopniu nie zmienia tej oceny, a jednym z powodów takiej decyzji była chęć zakończenia postępowania. Pozytywny efekt jest taki, że kadra szpitala nie jest już wzywana na świadków w tej sprawie, co negatywnie wpływało organizację pracy szpitala.
- Proces sądowy ma to do siebie, że jego wynik zawsze obarczony jest jakimś ryzykiem, dlatego zdecydowaliśmy się na ugodę. Akceptujemy jej warunki - dodaje Andrzej Uryga.
Koszty dla starostwa związane ze zwolnieniem dyrektora są stosunkowo niewielkie, jednak może to się zmienić. Waldemar Stylo zapowiada, że to dopiero początek jego batalii, a zawarcie ugody umożliwia mu dalsze dochodzenie swoich praw.
- Przed sądem cywilnym zamierzam dochodzić odwołania oszczerstw, jakie publicznie skierowano pod moim adresem, odpowiedzialności za to konkretnych osób, jak również zadośćuczynienia. To minimum. Może podejmę jeszcze inne działania - zaznacza Waldemar Stylo.
Były dyrektor czeka jeszcze na uprawomocnienie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uznał uchwałę Zarządu Powiatu o odwołaniu za sprzeczną z prawem i uchylił ją. Aktualnie sprawa jest w Najwyższym Sądzie Administracyjnym.
Waldemar Stylo zapewnia, że motywem jego działania nie jest chęć uzyskania odszkodowania od pogrążonej w długach lecznicy.
- Błędy w mojej ocenie popełnili członkowie Zarządu Powiatu oraz przede wszystkim nowy starosta chrzanowski. Za te błędy powinny zapłacić władze powiatu, które wykazały się nie tylko niekompetencją. Należy eliminować z życia publicznego patologie, na jakie niestety napotykamy - kończy Waldemar Stylo.
