Jeden z najlepszych koszykarzy w historii przeszedł na emeryturę w 1991 r. po tym, jak dowiedział się, że jest zakażony wirusem HIV. Mimo to wziął udział w Meczu Gwiazd w 1992 r., a kilka miesięcy później w Barcelonie zdobył złoty medal olimpijski. Presja jednak sprawiła, że do czasu "oswojenia" otoczenia z AIDS zrezygnował z gry w NBA. Wrócił jako 36-latek na sezon 1994/95 (wcześniej dołączył do Los Angeles Lakers jako trener).
Magic Johnson (koszykówka)
W 2009 r., po najlepszych latach kariery za sobą, Allenowi Iversonowi nie spodobało się siedzenie na ławce w zespole Memphis Grizzlies, więc postanowił zakończyć karierę. Tydzień po tym wrócił do ekipy Philadelphia 76ers, gdzie przed laty stał się gwiazdą NBA. Drugi okres nie był jednak tak owocny.
Allen Iverson (koszykówka)
Jeden z najlepszych tenisistów w historii zakończył karierę mając zaledwie 26 lat. Przyczyną nie była kontuzja, lecz szał na jego punkcie. W 1991 r., po siedmiu latach emerytury, próbował wrócić na wysoki poziom, ale bezskutecznie.
Bjorn Borg (tenis)
Ciekawe, co by było, gdyby Lance Armstrong nie wrócił z emerytury w 2009 r. Odszedł na nią cztery lata wcześniej jako siedmiokrotny zwycięzca Tour de France. Był wielki. Po powrocie już takich sukcesów nie osiągał, na jaw wyszło stosowanie przez niego dopingu. W efekcie stracił część ze swoich trofeów.