
7. miejsce: Cracovia - Górnik Zabrze 3:3. (6. kolejka, 18 sierpnia). Mecz z niezwykłą dramaturgią. Krakowianie przegrywali z rozpędzonymi zabrzanami już 1:3, choć prowadzili od trzeciej minuty 1:0 po strzale Sergeia Zenjova. Gdy dochodziła 84 minuta, kibice już pogodzili się z tym, że ich ulubieńcy zejdą z boiska pokonani. I wtedy nastąpił nieoczekiwany obrót spraw. Michał Helik padł w polu karnym, a arbiter podyktował "jedenastkę". Jej wykonawcą oakzał się Krzysztof Piątek. Z kolei, gdy zegar wskazywał już 3 min doliczonego czasu gry faulowany był Ołeksij Dytiatjew. Po chwili żelaznymi nerwami wykazał się Piątek i znowu perfekcyjnie wykonał karmego, doprowadzając do wyrównania.

6. miejsce: Cracovia - Legia Warszawa 0:0 (24. kolejka, 24 lutego). Mecz rozgrywany w anormalnych warunkach, przy -11 stopniach Celsjusza, przy znacznie niższej odczuwalnej temperaturze. Armada Probierza postawiła się mistrzom Polski i grała z nimi jak równy z równym, ba, nawet momentami przeważała. Zabrakło jednak goli. Po meczu gospodarze odczuwali niedosyt z powodu wywalczenia tylko jednego punktu, ale to spotkanie było dobrym prognostykiem na wiosnę.

5. miejsce: Lechia Gdańsk - Cracovia 0:1 (2. kolejka, 24 lipca). Cracovia przekonała się, co znaczy nowowprowadzony do ligowej rywalizacji system VAR. Szymon Marciniak po wideoweryfikacji nie uznał jej dwóch bramek (obu po strzałach Krzysztofa Piątka). Na szczęście dla "Pasów" gola zdobył też Michał Helik i do tego trafienia nie było zastrzeżeń. Krakowianie w ogóle nie dali się rozpędzić jakby nie było 4. drużynie z ubiegłego sezonu. Po dwóch meczach mieli na koncie 4 punkty i wydawało się, że sezon będzie ukłądał się po ich myśli...

4. miejsce: Cracovia - Pogoń Szczecin 3:0 (12. kolejka, 16 października). Bardzo pewna wygrana krakowian po golach Piotra Malarczyka, Javiego Hernandeza i Krzysztofa Piątka. Wtedy zespół Probierza potrzebował punktów jak ryba wody, będąc po 9-meczowej serii bez wygranej. Gospodarze całkowicie zdominowali zespół trenera Macieja Skorży, grali bardzo uważnie w obronie i byli skuteczni, a to okazało się kluczem do sukcesu.