

Ciężko gra się z beniaminkami
Terminarz sprzyjał „Pasom” - w pierwszych trzech kolejkach spotykali się z dwoma beniaminkami. Wywalczyli tylko dwa punkty, ratując remisy w ostatniej chwili. Widać, że rola faworyta nie bardzo pasuje krakowianom. W ubiegłym sezonie z ŁKS-em nie zdobyli punktu. Zarówno Podbeskidzie, jak i Stal okazały się twardym orzechem do zgryzienia.

Mała siła ognia
Mimo, że „Pasy” strzeliły 5 goli w tym sezonie, to jednak widać, że strzelanie bramek przychodzi im z trudem. Napastników muszą wyręczać obrońcy – w ostatnim meczu uczynił to Dawid Szymonowicz, dwa tygodnie wcześniej David Jablonsky. Nie ma już Rafael Lopesa (12 trafień), ale kolejni na liście snajperów w zeszłego sezonu – Sergiu Hanca i Pelle van Amersfoort grają. Rumun ma 1 trafienie, Holender żadnego.

Co z tym Rivaldinho?
Ogłaszając transfer syna słynnego Rivaldo Cracovia zyskała odzew medialny i wydawało się że także solidnego zawodnika. Filmy na You Tube z jego meczów w lidze bułgarskiej i rumuńskiej robiły wrażenie. Czyżby do Krakowa przyjechał całkiem inny piłkarz? Bo opinie o nim na podstawie dotychczasowych występów w „Pasach” można mieć tylko negatywne. Trener Probierz tłumaczy swojego podopiecznego tym, że trafił do ligi, gdzie inaczej się gra, inaczej też trenuje. Ale piłkarz, gdyby miał potencjał, powinien pokazać choćby jego zalążki, a tego nie było. Brazylijczyk jest zagubiony, nie pokazuje technicznych umiejętności od przeciętnych obrońców odbija się jak od ściany.