Dimun jest wychowankiem klubu z Koszyc. Według statystyk na stronie internetowej FC VSS, w minionym sezonie rozegrał 24 mecze i strzelił 5 goli (wszystkie jesienią) na zapleczu słowackiej ekstraklasy.
- Jestem Cracovii bardzo wdzięczny, że interesowała się moją osobą i że mogę dołączyć do zespołu. Z pewnością jest to dla mnie krok do przodu i będę się starał dawać z siebie wszystko, by cały czas czynić postępy - powiedział Słowak w rozmowie z oficjalną stroną internetową „Pasów”.
Milan Dimun, rocznik 1996, jest rówieśnikiem i rodakiem Tomasa Vestenicky’ego, który w krakowskim klubie jest od pół roku - i który właśnie został pozyskany na zasadzie definitywnego już transferu z AS Roma. Obaj zawodnicy znają się z juniorskiej reprezentacji kraju. Nowy gracz „Pasów” w 2014 roku był do niej powoływany jako obrońca, w seniorskim futbolu funkcjonuje już jednak jako środkowy pomocnik. Mierzy 186 cm, waży 76 kg.
To trzeci transfer Cracovii dokonany w letniej przerwie. Krakowski klub pozyskał już bowiem napastnika Mateusza Szczepaniaka, który grał w minionym sezonie w Podbes-kidziu Bielsko-Biała oraz obrońcę Węgra Roberta Litauszkiego z Ujpestu Budapeszt.
Dusan Radolsky, były trener m.in. Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski oraz Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, który bardzo komplementował Vestenicky’ego, gdy ten przychodził do „Pasów”, zapytany przez nas o nowy nabytek krakowskiej drużyny, niewiele mógł powiedzieć.
- Przyznam, że nie znam tego chłopaka, zresztą mecze Koszyc oglądam rzadko - stwierdził Radolsky.
Uznawany za spory talent na Słowacji zawodnik będzie miał dopiero okazję dać się zapamiętać z dobrej strony. W minionym sezonie zanotował spore niepowodzenie.
- Koszyce do ostatniej kolejki walczyły o awans do I ligi - mówi Radolsky. - Nie wygrały jednak ostatniego meczu i __szansa przepadła.
Wczoraj, zanim podpisał kontrakt, Dimun przechodził testy medyczne. Z nowymi kolegami spotka się już w poniedziałek, bo wtedy Cracovia zaczyna przygotowania do sezonu. Do 30 czerwca, kiedy to będzie grać pierwszy mecz w eliminacjach Ligi Europy będzie chciała zakontraktować jeszcze kilku piłkarzy, po to by poszerzyć kadrę, która w minionym sezonie nie była zbyt liczna.