Tor w Vaires-sur-Marne szczęśliwy dla Zwolińskiej
Zawodniczka Startu Nowy Sącz pierwsze seniorskie złoto zdobyła właśnie w ME - rok temu w Tacen (w slalomie; ponadto w kayak crossie time trialu była 2.). Kilka tygodni później świętowała wielki sukces na igrzyskach olimpijskich, gdzie w K-1 popłynęła po srebro. Teraz wraca na szczęśliwy dla niej tor w Vaires-sur-Marne i znów może walczyć o podium.
Na co stać Polaków? Trudno powiedzieć, bo to pierwsza tak duża międzynarodowa impreza po zimowej przerwie, jeszcze nie było Pucharów Świata.
- Bardzo lubię mistrzostwa Europy i ogólnie początek sezonu. Mam wtedy dużo siły, dużo zapału do startów. To będzie dla mnie wymagająca impreza, bo startuję w trzech konkurencjach, czyli K-1, C-1 i kayak crossie. Muszę dobrze rozłożyć siły, ale jestem zadowolona z przygotowań i przyzwyczajona do takiej intensywności – przyznała Zwolińska.
Dodała: – Jesteśmy tutaj już od kilku dni, jest sporo znajomych twarzy, między innymi z igrzysk i czekam już na same starty. Co do trasy, to poznamy ją dopiero przed samymi zawodami, ale liczę, że będzie dla mnie równie dobra, co podczas ubiegłorocznej imprezy w Paryżu.
Dużo szans na medale w kajakowych ME po Paryżem
Chrapkę na bardzo dobry wynik mają też inni, przecież medale ME w slalomie - w K-1 - zdobywali już weterani Dariusz Popiela i Mateusz Polaczyk (miał złoto); skład w tej konkurencji uzupełni Jakub Brzeziński. W C-1 zabraknie olimpijczyka Grzegorza Hedwiga, który przegrał kwalifikacje do kadry, wystąpią natomiast: Kacper Sztuba, Michał Wiercioch i Szymon Nowobilski. Wśród kobiet, oprócz Zwolińskiej, startować będą w K-1 Dominika Brzeska i Hanna Danek, a w C-1 - Aleksandra Góra. Ci zawodnicy mogą też wystąpić w kayak crossie, a tylko na tym starcie skupiają się Tadeusz Kuchno i Michał Pasiut (w dorobku ma 4. miejsce w MŚ).

Magazyn GOL24: najważniejsze wydarzenia piłkarskie minionego tygodnia
– Od tygodnia jesteśmy na miejscu w Paryżu, trenujemy w bardzo dobrych warunkach. Szlifujemy nasze kajakowe diamenty i w czwartek wychodzimy walczyć o medale – uśmiecha się Jakub Chojnowski, trener główny reprezentacji Polski w slalomie kajakowym i kayak crossie. – O co walczymy? Staram się nigdy nie zakładać konkretnych celów. Najważniejsze będą dobre występy, czyli kontynuacja tego, co mieliśmy w startach kontrolnych i kwalifikacjach do kadry. To pozwala myśleć pozytywnie.
Okazji na medale w ME nie zabraknie. Pierwszych mistrzów poznamy w czwartek, gdy odbędzie rywalizacja drużynowa, w której Biało-Czerwoni często odnosili sukcesy. Starty indywidualne w slalomie zaplanowano na piątek (eliminacje) i sobotę (półfinały i finały), a niedziela będzie dniem kayak crossu (time trial i rywalizacja pucharowa).