Czy prezydent i radni zmienią zdanie przed wyborami i zlikwidują Strefę Czystego Transportu?

Przeciwnicy Strefy Czystego Transportu w Krakowie planują serię pikiet w publicznych miejscach, które mają na celu mobilizowanie mieszkańców, w tym kierowców samochodów, do oporu przeciwko ograniczeniom planowanym w całym mieście od lipca przyszłego roku. To może spowodować zmianę zdania i wycofanie się miasta z wprowadzenia SCT?
Jak patrzę na inne miasta, to raczej też starają się wprowadzić SCT. W telewizji obserwuję programy, w których inne miasta chwalą się tym, że też w ślad za Krakowem uruchomią taką strefę. Na liście jest Warszawa, Wrocław, Łódź, takie zmiany chciałby wprowadzić inne miejscowości. Wydaje mi się, że trend jest inny.

Dlaczego tak bardzo władze Krakowa starają się przeforsować SCT?
Byłem na obchodach 30-lecia szpitala Rydygiera. Podawano liczby dotyczące chorób nowotworowych. Mamy do czynienia z ich eksplozją. Jeżeli ktoś chce, żeby to lekceważyć, to cóż mogę powiedzieć. Krakowianie zrezygnowali z niskiej emisji, z pieców węglowych, wprowadziliśmy w mieście zakaz palenia węglem, zrozumieli, że to jest szkodliwe. Jeżeli część nie chce zrozumieć, że ponad 30-letnie pojazdy emitujące spaliny też są szkodliwe, to cóż mogę poradzić. Od lipca przyszłego roku w ramach SCT zakaz jazdy po Krakowie dotyczyłby tylko 2 procent najstarszych pojazdów, które są w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. W tym rejestrze są też pojazdy, które już od dawna nie jeżdżą, np. syreny. Szczerze mówiąc dawno nie widziałem na krakowskich drogach jadącej syreny.

Złożony został obywatelski projekt uchwały w sprawie likwidacji SCT w Krakowie. Jakich dalszych działań powinniśmy się spodziewać w związku z tym?
W petycji w sprawie odstąpienia od SCT połowa mieszkańców, którzy się pod nią podpisali to osoby zameldowane w innych miejscowościach, np. Wieliczce, czy innych podkrakowskich gminach. Obawiają się tego, że nie będą mogli wjeżdżać do Krakowa. Formalnie z projektem uchwały zmieniającym zasady w SCT albo ją znoszącym może wystąpić prezydent miasta. Radni pod wpływem wniosku mieszkańców nie mogą o tym przesądzić. Inicjatywę uchwałodawczą w tej sprawie ma prezydent. Nie słyszałem, żeby prezydent zamierzał tak zrobić, ale wszystko się może zdarzyć. Jeżeliby tak się stało, a radni będą chcieli uchylić uchwałę o strefie, to cóż będzie można poradzić. Mamy okres przedwyborczy i mogą się pojawiać ze strony polityków wszelkie możliwe obietnice. Radni musieliby zdecydować, co bardziej cenią, czy zdrowie mieszkańców, czy popularność przed wyborami. Trzeba jednak pamiętać, że obowiązująca uchwała o SCT jest konsekwencją realizacji zapisów w Programie Ochrony Powietrza, który został uchwalony przez Sejmik Województwa Małopolskiego. Jeżeli teraz miasto wycofałoby się z SCT, to naruszyłoby wytyczne wskazane w uchwale Sejmiku i mogłoby to się skończyć wyciągnięciem wobec miasta konsekwencji przed Sądem Administracyjnym.

Ludzki strach jest zaraźliwy