Do gorszących scen w gabinecie miało dojść w kwietniu ubiegłego roku. - Przemocą polegającą na przytrzymywaniu kobiety za nadgarstki i bok ciała doprowadził pokrzywdzoną do poddania się innej czynności seksualnej, która polegała na całowaniu i dotykaniu różnych części jej ciała - mówi sędzia Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Proces toczył się w Dąbrowie Tarnowskiej z wyłączeniem jawności. Lekarz odpowiadał za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej. Został skazany na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Ma również zapłacić trzy tysiące złotych grzywny i pokryć koszty postępowania sądowego.
Wyrok nie jest prawomocny, prokuratura już zapowiada złożenie apelacji.
- Wprawdzie zasądzona przez sąd kara jest zgodna z tym, czego domagał się dla lekarza oskarżyciel, niemniej w jednej kwestii wyrok nie spełnia naszych oczekiwań. Chodzi o to, że sąd w Dąbrowie Tarnowskiej nie orzekł wobec oskarżonego zakazu wykonywania zawodu, co jest zasadne w związku z całą tą sytuacją - powiedział „Krakowskiej” Marcin Stępień, prokurator rejonowy w Tarnowie.