Gdyby przed laty ktoś powiedział mu, że będzie właścicielem dużej stadniny i prawdziwego toru wyścigowego, pewnie by nie uwierzył. Ryszard Szpar, wychowanek krakowskiego Śródmieścia miał zupełnie inne plany, choć konie zawsze mu się podobały.
Początek hodowli
Pierwszego z nich kupił w 2000 roku. Pod Wiśniczem założył niewielką hodowlę. Z czasem rozrosła się ona do 20 koni. Trzeba było znaleźć lepsze, ale przede wszystkim większe miejsce.
Szukał długo, bo teren musiał spełniać wiele warunków: płaski, piaszczysty i z dobrym dojazdem. Idealnym miejscem okazała się Dąbrówka w gminie Rzezawa. To tu, na granicy z Buczkowem, Ryszard Szpar kupił około 100 ha ziemi i założył stadninę. A oprócz niej wybudował czwarty w Polsce tor wyścigowy.
- Nawiązuje on do tradycji wyścigów konnych organizowanych przed laty w Krakowie. Jest to jedyny tor w Małopolsce i czwarty w Polsce po Wrocławiu, Sopocie i warszawskim Służewcu - wylicza gospodarz.
Widowiskowe miejsce
Oprócz zadbanego toru na działce stanęły przestronne stajnie, ale także budynek przy którym od kilku lat organizowane są gonitwy. Kilkanaście dni temu, powstał tu jeszcze olbrzymi taras, z którego goście bez problemu mogą oglądać widowiskowe biegi.
- Jest on tak usytuowany, że bez problemu widzimy konia w chwili startu, w ciągu całej gonitwy i na jej finale, mimo, że tor jest dość długi, ma bowiem 1860 metrów - podkreśla gospodarz.
Obiekt robi wrażenie nie tylko na znawcach tematu. Jest tu bowiem wszystko, co niezbędne do przeprowadzenia profesjonalnych wyścigów.
Dobrzy sąsiedzi
W utrzymaniu tego miejsca właścicielowi pomagają mieszkańcy Dąbrówki i Buczkowa, którzy przyjęli krakusa na swoim terenie z otwartymi rękami.
- To świetni ludzie - mówi z kolei o swoich sąsiadach hodowca. Zawsze mogę na nich liczyć. Nie raz się zdarzyło, że mi pomogli. - Potrafią zadzwonić do mnie, nawet gdy jestem za granicą, by powiedzieć, że konie uciekły. Do dobrzy i uczynni gospodarze - podkreśla.
Ryszard Szpar swoją pasją coraz bardziej zaraża miejscowych rolników. Od kilku lat w okolicy przybywa pięknych koni. Kto wie, być może odpowiednio przygotowane wezmą udział w gonitwach, jak jego klacze i ogiery.
Bieg po zwycięstwo
W swojej stadninie hodowca ma ich około 70, są wśród nich prawdziwe perełki: konie czystej krwi arabskiej i pełnej krwi angielskiej.
Jak znaczące to okazy, świadczą choćby statystyki prowadzone przez Polski Klub Wyścigów Konnych.
Ryszard Szpar w najnowszym zestawieniu hodowców koni czystej krwi arabskiej zajmuje piąte miejsce na liście liczącej ponad sto nazwisk. Jest tuż obok przedstawicieli Michałowa czy Janowa Podlaskiego.
Wrześniowy festyn
Wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze lepiej, bo ze stadniną w Dąbrówce chcą współpracować uznani profesjonaliści. Przedstawiciele ekipy z Janowa Podlaskiego wspólnie z Ryszardem Szparem 11 września organizują wyścigi konne (cztery gonitwy). Spotkanie poprzedzi Festyn Pokazowych Koni Arabskich.
- Koń czystej krwi arabskiej uważany jest często za kwintesencję piękna. Podczas wrześniowego festynu będzie można zobaczyć najbardziej atrakcyjne konie z najlepszych hodowli, warto więc zarezerwować sobie ten dzień i przyjechać, by je obejrzeć - dodaje właściciel stadniny.
Impreza tradycyjnie będzie miała charakter otwarty.