https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dary od Sądeczan trafiły do potrzebujących we Lwowie [ZDJĘCIA]

Alicja Fałek
Akcja charytatywna „Lwów 2019” organizowana przez Fundację Bratnia Dusza i grupę motocyklową MOTO FAKRO zakończyła się sukcesem. Uczestnicy wyprawy przekazali setki darów, które dla naszych rodaków i osób potrzebujących z Lwowa i okolic zbierali Sądeczanie.

Iwona Romaniak, prezeska Fundacji Bratnia Dusza wraz z grupą motocyklową MOTO FAKRO w miniony czwartek wyruszyła do Lwowa z wieloma darami, które zbierane były przez mieszkańców Sądecczyzny w Centrum Informacji Turystycznej w Nowym Sączu oraz w wybranych szkołach, przedszkolach i sądeckim oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Konwój z darami wyruszył z Nowego Sącza na Ukrainę [ZDJĘCIA]

Akcja charytatywna „Lwów 2019” została przeprowadzona na prośbę Caritas ze Lwowa oraz rodaków ze wschodu. Na Ukrainę pojechały dwa busy wypełnione najpotrzebniejszymi rzeczami, jak m.in.: leki i materiały opatrunkowe, żywność, środki czystości, odzież, a nawet słodycze i zabawki. W podróż wybrało się również około 70 motocyklistów z Nowego Sącza i okolic. Od granicy polsko - ukraińskiej eskortę zapewniła ukraińska policja.

- Warto pomagać. To oklepane hasło, ale mnie ktoś kiedyś w życiu pomógł. Wiem, że to fajne uczucie, gdy można na kogoś liczyć. Dużym sentymentem darzę Polaków na Ukrainie. Oni potrzebują pomocy - mówi Iwona Romaniak, prezes Fundacji Bratnia Dusza.

-Skoro u nas jest trochę lepiej, można im pomóc, Tyle darów co mamy dzisiaj, nie mieliśmy nigdy. Sądeczanie są najlepsi. Wszyscy mnie pytają co potrzeba, jak można pomóc, to wspaniałe. Ludzie otwierają się na pomoc dla drugiego człowieka.

Członkowie wyprawy odwiedzili m.in. kościół św. Antoniego, Centrum Szkoleniowo-rehabilitacyjne dla dzieci, sierociniec i hospicjum. Dary rozdawali również na placu przed rzymskokatolicką Bazyliką Archikatedralną Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Lwowie. Przekazali nie tylko rzeczy materialne, ale coś bardziej cennego.

- To chwila i uwaga poświęcona drugiej osobie. Dla naszych starszych rodaków przebywających na Ukrainie ma ogromne znaczenie. Radość, jaką czują, gdy mogą porozmawiać w ojczystym języku, jest nie do opisania - zaznacza Iwona Romaniak.

- Tak samo jak uśmiech dziecka, które weźmie się na ręce, przytuli i da choć przez chwilę poczucie bezpieczeństwa. Czy ekscytacja starszych dzieci, które motocykliści zabierali na krótkie przejażdżki. To wszystko jest bezcenne.

FLESZ - 6 eko-mitów, w które wierzymy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska