https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kroczek: W meczu z Lechią musimy być rozważni i czujni

Jacek Żukowski
Dawid Kroczek (trener Cracovii)
Dawid Kroczek (trener Cracovii) ADAM JASTRZEBOWSKI
Cracovia zagra z Lechią Gdańsk w niedzielę o godz. 14.45. To przedostatni mecz na własnym boisku w tym sezonie. Szczególny, bo po zdobytej bramce na boisku mają zostać rzucone misie w ramach akcji #MiSieToPodoba. Gdyby do tego nie doszło, to wtedy misie zostaną rzucone po spotkaniu. Zostaną przekazane Szpitalowi Uniwersyteckiemu w Prokocimiu.

Bez trzech kluczowych

„Pasy” nie zagrają w optymalnym składzie. Trzech piłkarzy musi pauzować za kartki, to Filip Rózga, Otar Kakabadze i Virgil Ghita.

- Sytuacja stanowi wyzwanie – mówi trener Cracovii Dawid Kroczek. – To zawodnicy, którzy wnoszą wiele energii w nasze poczynania. Liczyliśmy się z tym, że niektórzy nam wypadną, bo jest duża grupa zagrożonych pauzą. Zagrają więc ci, którzy szansę dostaną teraz w większym wymiarze czasowym. Nie rozpatruję tego faktu jako nie wiadomo jakiej tragedii.

Ostatnie dwa mecze na lewym wahadle zagrał Patryk Janasik. Czy teraz przejdzie na prawe, a szkoleniowiec poszuka zastępcy na lewej stronie?

- Przed meczem nie będę o tym mówił, są różne warianty – odpowiada. - Kadra nie jest wąska możemy skorzystać z kolejnych zawodników. I będą oni musieli wziąć na siebie odpowiedzialność.

Nie wiadomo, czy uda się doprowadzić do zdrowia Micka van Burena, którego ostatnio zabrakło w meczowej „20”.

- Staramy się o to, ale tak naprawdę wszystko okaże się przed meczem – mówi Kroczek. – Mamy w ogóle lekkie problemy zdrowotne, ale nie na tyle poważne, by kogoś wykluczały z występu. Kilku piłkarzy trenowało jednak indywidualnie.

Nie myślą o pomocy...

Spotkanie jest ważne dla Cracovii w kontekście walki o 6. lokatę, a może nawet piątą, w kontekście gratyfikacji finansowych za wyższe lokaty. Niezwykle ważne jest też dla Puszczy Niepołomice, która walczy o utrzymanie właśnie z Lechią, do której traci trzy punkty, a gra teraz z Lechem w Poznaniu. W przypadku ewentualnej wygranej gdańszczan robi się dystans 6 punktów między Lechią, a „Żubrami”. Puszcza grała na Cracovii w ekstraklasie prze 1,5 roku, to z niej do Cracovii trafili Karol Niemczycki, Karol Knap, w odwrotną stronę na wypożyczenie poszedł Michał Rakoczy czy teraz Jani Atanasov. Czy Cracovia pomoże sąsiadowi?

- Każdy patrzy pod swoim kątem – nie ukrywa Kroczek. – Nie rozpatrujemy tego spotkania pod kątem tego by komuś pomóc, albo zaszkodzić. Nie przeszło mi to przez myśl. Puszcza może pomóc sobie. My, gdy walczyliśmy o utrzymanie w zeszłym roku też liczyliśmy na siebie.

Nie ma kryzysu

Czy ostatnia wygrana 1:0 z Motorem Lublin zakończyła kryzys – bo takiego słowa w przypadku zespołu użył prezes Matusz Dróżdż w programie Canal + „Odprawa przedmeczowa”.

- Nie używałbym słowa kryzys w takim kontekście, że nie wiedzieliśmy, co robić i nie mieliśmy wiary – mówi szkoleniowiec „Pasów”. Nie potrafiliśmy regularnie punktować, ale kryzys byłby, gdybyśmy byli na 12 – 14 miejscu w tabeli. Mecz z Motorem był ważnym przełamaniem. Wygrana była dla nas istotna to po dwóch porażkach, trzeba było zrobić wszystko, by wygrać, czuliśmy, że nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów.

Cracovia walczy o pieniądze związane z wyższym miejsce w tabeli, walczy też o to, by nie płacić kary finansowej za nie wypełnienie limity 3 tys. minut przez młodzieżowców. Ma ich 2583, jak więc łatwo policzyć musi w każdym z czterech meczów wystawiać młodzieżowca na 90 minut plus jeszcze „dorobić” około 60. Czy więc np. dwóch młodych piłkarzy zagra z Lechią?

- Zobaczymy – mówi Kroczek. – Okaże się na koniec tygodnia, bo wiele rzeczy się zmienia. Brakuje nam około 110 minut na każdy mecz. Nie chcielibyśmy w ostatnim spotkaniu wszystkiego nadrabiać.

Lechia bez licencji

Wtorek przyniósł komunikat Komisji ds. licencji PZPN o tym, że Lechia jako jedyny zespół w ekstraklasie nie dostała licencji na przyszły sezon ekstraklasowy. Czy to może osłabić morale gdańszczan?

- Tematy licencyjne w pierwszym tempie nie są ostateczne – mówi szkoleniowiec „Pasów”. – Następuje jedno, drugie odwołanie, w końcu kluby licencje dostają. Ale nie patrzymy na ten aspekt. Tylko na to, co my możemy zrobić.

Lechia wiosną gra lepiej niż jesienią. Z Cracovią nie zagra czołowy strzelec Tomas Bobcek, jest jednak groźny Bohdan Wjunnyk.

- To solidny piłkarz – zgadza się trener Cracovii. – Ale są jeszcze Mena, Kapić, którzy umieją grać. Lechia to dość solidny zespół, ale sezon jest dla niej wymagający. Na pewno przyjedzie do nas z nastawieniem zdobycia trzech punktów, bo remis może jej nie wystarczyć. Musimy być na to przygotowani.

Co zrobić, by nie powtórzył się scenariusz meczu ze Śląskiem, gdy „Pasy” uległy wyraźnie kandydatowi do spadku aż 2:4.

- Chodzi o nastawienie do meczu – mówi Kroczek. – Nie mówię, że ktoś nie chciał wygrać. Musi być takie poświęcenie dla drużyny, jakie było w Lublinie. Musimy być rozważni i czujni. Ze Śląskiem byliśmy słabo zorganizowani. Nie może się to powtórzyć. Organizacja w grze obronnej była dobra. Nie dopuściliśmy Motoru do zdobycia bramki zwłaszcza gdy graliśmy z przewagą jednego zawodnika. W Gdańsku tez graliśmy z przewagą a mimo to Lechia naciskała nas. Pewności dodał nam też mecz z Lechem, w którym pokazaliśmy, że potrafimy wyjść spod pressingu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gol24: Gorący tydzień w Ekstraklasie. Legia i Pogoń przed finałem PP

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska