https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Decyzja w sprawie ZIKiT „opracowywana”

Arkadiusz Maciejowski
Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Prezydent Jacek Majchrowski zwleka z decyzjami zarówno personalnymi jak i organizacyjnymi dotyczącymi Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Już sześć dni minęło od nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Krakowa, poświęconej sytuacji komunikacyjnej w mieście. Tuż przed nią prezydent Majchrowski wezwał „na dywanik” dyrekcję ZIKiT odpowiedzialną za tzw. czarny wtorek, czyli kompletny paraliż miasta, do którego doprowadzili wspólnie z kolejarzami.

Prof. Majchrowski sprawiał wrażenie człowieka, który zdaje sobie sprawę, że jeśli szefostwo ZIKiT nie poniesie żadnych konsekwencji za horror, który zgotowali mieszkańcom, to jego osobiście rozliczą za to wyborcy podczas przyszłorocznych wyborów samorządowych.

W zeszłą środę, tuż po wyjściu z sali obrad, prezydent wyjaśnił, że o ewentualnych zmianach personalnych w ZIKiT zdecyduje „później”. Miał się też zastanowić, czy nie podzielić tej jednostki miejskiej np. na zarząd dróg oraz zarząd transportu. Od sześciu dni zwleka jednak z podjęciem konkretnych działań, na które liczyli mieszkańcy.

„Decyzja jest w trakcie opracowywania” - stwierdził wczoraj prof. Majchrowski, któremu zadaliśmy wprost pytanie, kiedy zamierza spełnić swoje zapowiedzi. Gdy dopytywaliśmy, czy stanie się to przynajmniej w tym tygodniu, odpowiedział „nie wiem”.

Spytaliśmy wczoraj również bezpośrednio w ZIKiT, czy wewnątrz jednostki zostały podjęte jakieś zmiany organizacyjne. - Dyrektor Andrzej Mikołajewski planuje wprowadzić zmiany w funkcjonowaniu ZIKiT, ale ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły - mówi Michał Pyclik z ZIKiT.

Problem tylko w tym, że można mieć duże wątpliwości co do skuteczności ewentualnych „zmian w funkcjonowaniu ZIKiT”, jeśli ma je wprowadzić dyrektor, który sam jest jednym z głównych odpowiedzialnych za komunikacyjny paraliż miasta.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
ZR
Nie w samochodach, w nadmiarze i dominacji samochodów. Wszyscy się nie pomieścimy. Do wyboru są dwa rozwiązania: albo jakieś ograniczenia/zakazy, albo nadzieja, że ludzie sami z siebie sprzedadzą auta i wybiorą komzbior.

Drugie rozwiązanie uważam za naiwne. Samochód zawsze będzie lepszym (szybszym, wygodniejszym, wszechstronnym) środkiem transportu.
A
Ainenkiel
Co do definicji "korki i zatory w mieście" to :
Korki w mieście to konsekwencja złej organizacji ruchu i aktualnego natężenia ruchu dla miasta w którym utrudnienia drogowe mogą ale nie muszą być spowodowane remontami istniejących ulic i budową nowych inwestycji komunikacyjnych.
- Korki to zaniedbania w organizacji komunikacji publicznej oraz brak zaufania mieszkańców do komunikacji publicznej. Dlatego też organizacja komunikacji publicznej powinna uwzględniać potrzeby mieszkańców z uwzględnieniem remontów i inwestycji drogowych oraz spisu ulic i punktów użyteczności publicznej mających wpływ na natężenie ruchu samochodowego.
- Korki powstają też wskutek nagłych zdarzeń komunikacyjnych takich jak kolizje, wypadki drogowe czy awarie. Wszystko to czym są korki i zatory w ruchu drogowym ma ogromny wpływ na życie miasta i z tymi zjawiskami miasto musi sobie radzić organizując komunikację publiczną w taki sposób aby uniknąć ekonomicznych kosztów zatorów ulicznych, zużytej energii i straconego czasu. Ponadto : SMOG ! Koszty jakie generują korki i zatory uliczne związane są ze zdrowiem społeczeństwa, funkcjonowaniem instytucji publicznych, organizacji produkcji i pracy w firmach. Należy się zastanowić czy praktyczne sposoby na omijanie zatorów rozwiązują problemy miasta? Jak się okazuje komunikaty prasowe, wymiana informacji o korkach między kierowcami za pomocą radia amatorskiego CB, informacje ogłaszane przez rozgłośnie radiowe (w tym system TMC nie rozwiązują problemów funkcjonowania miasta. Traffic Message Channel (TMC) – technologia służąca dostarczeniu kierowcy informacji o ruchu. TMC Pozwala na ciche dostarczanie wysokiej jakości precyzyjnych, aktualnych i istotnych informacji w języku wybranym przez użytkownika. Dane są przesyłane przez specjalnie zakodowane fale FM przy użyciu RDS FM-System, za pomocą satelity lub Digital Audio Broadcasting. Gdy dane są zintegrowane bezpośrednio z systemem nawigacyjnym, kierowca ma możliwość wyznaczenia alternatywnych tras, aby uniknąć wypadków i korków, oraz udostępnianych przez Internet w ramach aplikacji nawigacji samochodowych lub aplikacji mobilnych wykorzystujących GPS nie rozwiązują problemów miasta, problemów kierowców i mieszkańców. Rozwiązaniem problemów wynikających z zatorów i korków może być organizacja bezpłatnej komunikacji publicznej dla mieszkańców i kierowców gotowych zostawić swoje samochody na parkingach i odbywać podróż po mieście komunikacją publiczną. Dotyczy to organizacji bezpłatnej komunikacji publicznej w mieście w obszarach remontowanych ulic, inwestycji komunikacyjnych z uwzględnieniem dojazdu do ulic i punktów użyteczności publicznej na przykład centra administracyjne, szpitale, kampusy i miasteczka uniwersyteckie. Oczywiście bezpłatna komunikacja publiczna na czas remontów i inwestycji. Jeżeli można oszacować koszty wygenerowane przez korki i zatory ekonomiczne, to możemy również oszacować koszty organizacji bezpłatnej komunikacji publicznej, unikając wielu problemów życia publicznego, gospodarczego w Krakowie spowodowanych korkami i zatorami. Na przykład w okresie przebudowy ulicy Bora Komorowskiego i innych bocznych ulic powinna być co godzinę uruchomiona komunikacja autobusowa z Pl. Centralnego do Bronowic. Albo przy okazji remontów i budowy inwestycji kolejowych przy ul. Grzegórzeckiej powinna być bezpłatna linia tramwajowa na trasie Wzgórza Krzesławickie - Salwator przez ul. Wszystkich Świętych.
x
x
Bez przesady - w 2 dni nie rozkmini się jak zrestrukturyzować instytucję która nie działa. Potrzeba czasu i planu.
x
x
Kolejny który widzi zło w samochodach.. przez właśnie takich mamy paraliż bo wydaje im się, że zakazami rozwiążą problem. Tak działa obecna ekipa i za to dziękujemy!
H
Huop
Korki tworzy każdy jeden statystyczny Janusz Kowalski wsiadający do swojego opla, volkswagena czy skodiczki. Trzeba być mocno "zakręconym" żeby tego nie zauważyć. A remonty są przecież konieczne.
d
do baryłki
To, co wyprawia Pan Franek jest niestety zaprzeczeniem profesjonalizmu. Preferuje antagonizowanie mieszkańców. Pragnę przypomnieć, że architekt tzw. Mobilnego Krakowa wyłożył się na przepisach. Człowiek, który stwierdza w publicznym radio, że to jedynie etap w karierze, nigdy nie powinien zostać urzędnikiem. Niech lepiej wraca do swojej firmy, Via Vistula, wraz ze swym wspólnikiem, byłym dyrektorem w Zikit. Ludzie, urzędnicy muszą być transparentni.
E
EU
theguardian.com/cities/2015/dec/09/car-free-city-oslo-helsinki-copenhagen
p
piana
nigdy nie jest winna za duża liczba chętnych na wjazd samochodem, to oczywiste.
i dużo piany, bo wiadomo że w jesieni kto może wsiada do auta w KrK - są statystyki i jest to najgorsza pora roku od lat..
ale po prawdzie wszyscy wiedzą że remonty na kolei (które tylko chyba dokuczają na zachodzie Krakowa - wrocławska i armii krajowej, bo reszta przejazdów puszcza ruch sprawnie) wynikają z tego, że chcą zrobić szybko za pieniądze z EU, póki mogą, a jak zrobią to będzie kolej aglomeracyjna.
Zikit nic do tego nie ma, jedynie przystał z braku wyboru (chyba że brak aglomeracyjnej to wybór). Basztowa była planowana i robiona dużo wcześniej, i nie ma związku z korkami.
d
doprawdy
O co może chodzić z tym robieniem z siebie durnia, panie redaktorze? Naprawdę dyrektor ZIKiT czy ktokolwiek może być animatorem równoczesnego wyruszenia samochodem na miasto setki tysiąca kierowców, zważywszy zwłaszcza że trzeba by tych ludzi (zakładam, co najmniej rozgarniętych, jeśli nie inteligentnych) omamić, że prowadzone roboty na drogach nie są przeszkodą w ruchu? Nawiasem mówiąc, wstrzymanie w Krakowie wszystkich robót ( na serumater, niech się wszystko porozwala do końca, kolej niech się zatka raz na zawsze itd) też nie wystarczy na obsłużenie ruchu samochodowego w kilkunastu przynajmniej dniach w roku. Tak mówią pomiary ruchu i ich statystyka. A od budowy obwodnic i dróg łącznikowych do nich wara - niech pan o to spyta tzw aktywistów z dowolnej dzielnicy. I radnych, dzielących budżet na zadania inwestycyjne, np pana Pietrusa z PiS.
B
Baryłka
Pozwolę sobie nie zgodzić się. Można wprowadzać zmiany, ale nie bazując na: kombinowaniu, dezinformacji, skłócaniu mieszkańców, postawie na bakier z przepisami itd. itp. Postawa Pana Franka byłaby OK, gdyby poparta była podejściem promieszkaniec ,a nie "ja wiem lepiej". Słyszeliśmy o transparentności, to ja się pytam gdzie jest aktualny projekt organizacji ruchu? Bo to prześcieradło z 11 sierpnia już mocno pośmierduje brakiem świeżości. Niestety Pan Franek zapomniał, że został urzędnikiem, a nie tomkiem w swoim domku. Tutaj oprócz wizji wymagane jest jednak trwanie w misji i budowanie zaufanie do organów władzy. Tutaj jednak trzeba przestrzegać przepisy i szanować wszystkich mieszkańców, a nie tylko tych, którzy mają z nim zbieżną wizję. Niech i wprowadza zmiany, ale niech się zastanowi nad formą przekazu. Bo teraz leży i kwiczy!
Z
ZR
Sprawa wygląda tak. Dyrektor Mikołajewski jest z zawodu dyrektorem. Nie można go zwolnić, można go co najwyżej przesunąć. Podejrzewam, że prezydent intensywnie szuka właśnie miejsca.

Natomiast Franka zwolnić niby można, ale to jeden z niewielu autentycznych fachowców. Zwolnienie go nie rozwiąże problemów transportu w Krakowie. Przeciwnie, pozostawienie Franka daje szansę na jakieś polepszenie sytuacji.

Tylko trzeba dać mu wolną rękę w sprawie wprowadzania ograniczeń dla kierowców tak, by koszt użytkowania prywatnego auta wyraźnie się zwiększył, co z kolei polepszy względną atrakcyjność komzbioru, car sharingu i innych alternatyw.

Podejrzewam, że prezydent Majchrowski wraz z radnymi spod znaku Auto-Wojtowicza byli głównymi hamulcowymi takich zmian. Dopiero paraliż 3.X i wyjaśnienia Franka spowodowały, że prezydent zrozumiał, że wprowadzenia ograniczeń nie uniknie. Bo inaczej paraliże będą cykliczne.

Zbliżają się wybory, więc prezydent jest między młotem a kowadłem. Nie zezwoli Frankowi na ograniczenia - będą paraliże. Zezwoli - będą protesty januszy kierownicy. Zwolni Franka - każdy następny fachowiec powie to samo, o ile ktoś będzie chciał w ogóle pracować w ZIKiCie.
m
mieszkaniec
możesz nawet śpiewać tę decyzję - zdania nie zmieniem. KONIEC z Tobą.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska