Do krakowskiego okna życia trafiają nawet... świnki. „Przyjmujemy bardzo dużo porzuconych zwierząt”.

Gdzie znajdują się okienka? Ile jest ich w Krakowie?
- Na terenie Krakowa funkcjonują trzy takie okienka życia. Jedno tutaj, w naszym biurze na ul. Floriańskiej. Pozostałe dwa są nadzorowane przez Urząd Miasta Kraków – jedno znajduje się na ul. Chłopskiej w przychodni ARKA, a drugie w hoteliku dla psów „Szarikton” na ul. Łużyckiej. W tych dwóch miejscach, przyjmowane są jedynie psy i koty. My natomiast przyjmujemy różne zwierzęta, nie tylko psy i koty, ale również świnki morskie, króliki, chomiki, papużki, czy szynszyle. W okresie wakacyjnym, intensywność pracy naszego okna życia jest zwiększona. Okienka życia są dla osób, które z jakichś powodów nie mogą zapewnić swoim zwierzakom opieki, a jednocześnie chcą, aby ich pupile otrzymały nowy dom. Do okienek życia są również oddawane zwierzęta znalezione. Jeżeli chodzi o ich wygląd, to nie są to takie fizyczne „okna”. To bardziej symboliczne miejsca, do których po prostu można oddać zwierzę. W naszym przypadku, na ul. Floriańskiej – jest to po prostu biuro.

Skąd pomysł na stworzenie inicjatywy, jaką jest Okienko Życia?
- Okno życie działa tutaj, na ul. Floriańskiej już ponad 13 lat. Nasza organizacja nigdy nie odmawia pomocy lub przyjęcia zwierzaka, jeśli jakaś osoba już z jakichś powodów nie może sprawować nad nim opieki.

Jak wyglądają procedury przyjęcia zwierzątka w oknie?
- Każdy może oddać zwierzę anonimowo. My jednak staramy się pozyskać jak najwięcej informacji o zwierzaku. Zachęcamy do wypełniania ankiet, dzięki którym uzyskujemy podstawowe informacje – np. czy toleruje dzieci lub inne zwierzęta, czy jest sterylizowane lub wykastrowane, czy choruje, czy przyjmuje jakieś leki. Jest to istotne, abyśmy jak najsprawniej mogli znaleźć nowy dom takiemu zwierzakowi.

Co się dzieje ze zwierzakiem pozostawionym w oknie?
- Oddawane do okien pieski lub kotki najczęściej idą do schroniska. Jeśli widzimy, że zwierzak bardzo źle reaguje na to, że został porzucony, wówczas od razu udostępniamy na naszych social mediach post o możliwości bezpośredniej adopcji z biura. Jednak najczęściej zwierzaki trafiają do schroniska i dopiero stamtąd mogą być adoptowane.
Jeśli zaś chodzi o mniejsze zwierzaki, to staramy się szukać dla nich domów tymczasowych – często nawet wśród pracowników pytamy się, czy może ktoś miałby możliwość przetrzymania takiego zwierzątka. Bardzo istotna jest również procedura po przyjęciu zwierzaka, czyli kontrola weterynaryjna. Jeśli zwierzak jest zdrowy, ma komplet badań i zwierzę nadaje się do adopcji – to wtedy jest ogłaszany np. na Facebooku.

Czy w okresie wakacyjnym do okien życia trafia więcej zwierzątek?
- Tak, obecnie przyjmujemy bardzo dużo porzuconych zwierząt. Myślę jednak, że takie zjawisko może mieć również podłoże finansowe. Wszystko jest droższe i niektórzy pozbywają się zwierzaków, gdyż nie stać ich na utrzymanie pupila. Bardzo często do KTOZ trafiają zwierzaki, stare i schorowane.

Jakie zwierzęta najczęściej są pozostawiane w oknie?
- Obecnie jest duży napływ małych kotków, wynika to z braku sterylizacji oraz kastracji zarówno kotów wychodzących jak i wolnożyjących. Dlatego właśnie w okresie wiosenno-letni mamy po prostu „urodzaj małych kotów w schronisku”, dlatego zachęcamy do adopcji zarówno kotów, jak i psów, bo jest ich w tej chwili ogrom. Dzisiaj trafiły do nas trzy małe kociaczki i jeden króliczek, znaleziony na śmietniku i przekazany przez straż miejską. W tamtym tygodniu również trafiały do nas kotki oraz króliki. Prawie codziennie do okna życia trafia jakieś zwierzę.

Ostatnio miała miejsce sytuacja, w której czarna świnka gostyńska została oddana do okna życia.

- Tak, to była taka nietypowa sytuacja, że państwo, którzy przynieśli świnkę, znaleźli ja na klatce schodowej w pudełku. Nie wiedzieli co z nią zrobić, dlatego skontaktowali się z nami.

Czy w oknach miały miejsce inne sytuacje, kiedy człowiek oddał jakieś niecodzienne zwierzątko?

- Raczej nie, chociaż przynoszone są do nas np. jaszczurki czy patyczaki. Ostatnio pozostawiono w oknie popielice afrykańskie, czyli takie małe gryzonie z puchatym ogonkiem, Kiedyś mieliśmy też nawet rybki.

Czy uważa Pani okno życia za udaną inicjatywę?
- Z jednej strony cieszymy się, że takie okno życia jest i funkcjonuje, bo jednak lepiej oddać niechcianego zwierzaka tutaj niż porzucić go lub skazać na fizyczne cierpienie. Jako KTOZ, jeździmy na bardzo drastyczne interwencje do zwierząt przetrzymywanych w tragicznych warunkach lub porzuconych w lasach czy na śmietnikach. Jeżeli więc ktoś nie ma możliwości opiekować się swoim zwierzakiem, a już pytał po znajomych i po rodzinie czy ktoś nie jest w stanie go przygarnąć, to oczywiście może oddać zwierzę. Chcemy jednak, aby to okno życia wciąż było jednak ostatecznością, gdyż, tak jak wspominałam, obecnie bardzo dużo zwierząt jest do niego oddawanych.

Okienka życia dla zwierząt w Krakowie:
ul. Floriańska 53 ­– siedziba Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami
ul. Chłopska 2a – klinika weterynaryjna ARKA (tylko psy i koty)
ul. Łużycka 111a – hotel dla psów „Szarikton” (tylko psy i koty)