Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drakońskie kary za nielegalne oscypki

Józef Słowik, Podhale
Fani skoków narciarskich będą musieli uważać z makijażem, bo mogą zostać pomyleni z kibicami piłkarskimi
Fani skoków narciarskich będą musieli uważać z makijażem, bo mogą zostać pomyleni z kibicami piłkarskimi fot. halina kraczyńska
Kończą się dobre czasy dla wytwórców i sprzedawców podrabianych oscypków. Pracownicy Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych już zacierają ręce patrząc na nowe przepisy. Dają im one bowiem możliwość surowego i niezwłocznego karania nieuczciwych producentów.

Do tej pory wnioski przeciwko osobom sprzedającym nielegalnie unijny serek trafiały na biurka prokuratorów, którzy najczęściej decydowali się umorzyć postępowania ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu. Teraz zmiany w ustawie o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych pozwalają nakładać naprawdę drakońskie kary.

- Zmiana w przepisach polega na tym, że ustawodawca przyznał nam możliwość nakładania kar
w drodze decyzji administracyjnych na wszystkich, którzy wykonują produkty tradycyjne niezgodnie
z przepisami lub sprzedają zafałszowane wyroby z unijnymi certyfikatami - mówi Wacław Bojarski, zastępca wojewódzkiego inspektora IHARS w Krakowie.

W przypadku rozprowadzania podrobionych serów, które nie mają nic wspólnego z owczym oscypkiem, grozi kara sięgająca nawet 10 procent rocznych przychodów z ich sprzedaży. Ustawodawca zastrzegł jednak że nieuczciwemu handlarzowi czy producentowi nie może być przyznany mniejszy mandat niż tysiąc złotych. Chodzi np. o sprzedaż innych serów pod nazwą oscypka.

Dalsze restrykcje zaplanowano dla tych, którzy sprzedają oscypki niespełniające obwarowań, które znalazły się we wniosku unijnym. Tak więc kontrolerzy IHARS sprawdzą dokładnie wielkość, skład, smak, a nawet opakowanie dla wrzecionowatego sera.

Jeżeli choćby jeden z tych elementów zostanie zakwestionowany, sprzedawcę lub producenta czekają surowe sankcje. W tym przypadku najmniejsza kara to 500 zł. Największa sięgać ma wysokości pięciokrotnych dochodów uzyskanych ze sprzedaży oscypków. Ukarani będą mieli możliwość odwołania się od niekorzystnych decyzji.

Regionalny Związek Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu, który był jednym z głównych wnioskodawców o uzyskanie dla oscypka unijnego certyfikatu, jest zadowolony z takich rozwiązań.
- Został zrobiony kolejny krok w walce z podrabiaczami bacowskich serów - mówi Jan Janczy, dyrektor związku.

Mimo że sezon na oscypki dawno minął, nadal na większości stoisk na Krupówkach można kupić bez problemu serek o charakterystycznym wrzecionowatym kształcie.

- Znowu straszą nas kontrolami? - pyta jedna z handlarek. - A niech straszą! Nie boję się kar, nawet jakby to było i 4 tysiące złotych! Nic mi nie są w stanie zrobić, bo mam legalne oscypki. To co, że po terminie? Zrobione są jak się należy, według wymagań.

Oscypki można sprzedawać w okresie od maja do września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska