Prywatna klinika położnicza SPES przestała wypłacać rentę sparaliżowanemu Mateuszowi Płatkowi. Matka chłopca nie może się nawet skontaktować z kliniką. Od dłuższego czasu nikt nie odbiera w niej telefonów.
Mateusz przyszedł na świat dziewięć lat temu. Podczas porodu pojawiły się komplikacje. - Po 10 godzinach porodu naturalnego lekarze próbowali wyciągać dziecko kleszczami. Kiedy okazało się to nieskuteczne, wepchnęli je z powrotem - opowiada Anna Płatek, matka chłopca. Prawdopodobnie wtedy nastąpiło przerwanie rdzenia kręgowego. Chłopiec jest sparaliżowany od szyi w dół.
Matka zdecydowała się pozwać klinikę do sądu o odszkodowanie i rentę dla syna. Po sześciu latach walkę wygrała. W 2007 r. sprawa zakończyła się w sądzie apelacyjnym. - Przez trzy lata co miesiąc wypłacali nam 3 tys. zł. Aż do grudnia tego roku. Po prostu przestali płacić. Nikt mnie nawet o tym nie poinformował - mówi Anna Płatek.
Zobacz także: Kraków: poradnie bez kontraktu z NFZ! Kto nas będzie leczył?
Mateusz przez sześć lat leżał w szpitalu w Prokocimiu, podłączony do respiratora. - Teraz zajmuję się nim w domu - mówi matka. Z chłopcem trzeba być 24 godziny na dobę. Pani Anna nie ma jak pracować. Renta jest jej bardzo potrzebna. - Mam wyrok sądu, ale nie mam pieniędzy. Na moje telefony nikt nie odpowiada - ubolewa pani Anna.
Również dziennikarzom "Gazety Krakowskiej" nie udało się nawiązać kontaktu z kliniką. Przez dwa dni dzwoniliśmy - nikt nie odbierał telefonów. Właściciel też był nieuchwytny. Wczoraj po południu zakład był zamknięty, mimo iż, jak głosi informacja na budynku, powinien być otwarty od godz. 7 do 20. Telefon podany na szyldzie również milczał.
Jak poinformowała nas Jolanta Pulchna z krakowskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, SPES nie ma z nimi kontraktu. - Nie spełniali wymogów sanepidu. To oznaczało, że pacjenci byli przyjmowani w warunkach zagrażających ich zdrowiu i życiu. Dlatego w połowie 2009 roku rozwiązaliśmy kontrakt z kliniką - mówi.
Waldemar Żurek, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie podkreśla, że mając prawomocny wyrok, można się starać o jego egzekucję. - Jeśli zobowiązany przestał płacić, należy zwrócić się do kancelarii komorniczej - radzi.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem