
Primoż Roglić
Niezwykle ciekawa historia. Słoweniec w 2007 roku podczas treningu zaliczył fatalny upadek na skoczni w Planicy. Kilka lat później postanowił rzucić narty i przesiadł się na rower. Efekt? W 2021 roku został mistrzem olimpijskim w jeździe indywidualnej na czas.

Jan Mazoch
Fatalnie wyglądający upadek skoczka narciarskiego miał miejsce także podczas konkursu w Zakopanem. Pechowcem został Jan Mazoch, który może mówić o prawdziwym szczęściu, zdarzenie mogło bowiem skończyć się tragicznie. Czech uderzył o podłoże i wielokrotnie przekoziołkował w dół. Do skakania wrócił po kilku miesiącach, ale już rok później postanowił zakończyć karierę.

Daniel Andre Tande
Dwa lata temu w Planicy miało miejsce kolejne pechowe zdarzenie. Daniel Andre Tande po groźnie wyglądającym upadku musiał być reanimowany, a po przewiezieniu do szpitala został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Mimo zdarzeń, które omal nie zakończyły się tragedią, Norweg wrócił w kolejnym sezonie do skakania.

Anże Lanisek
W 2014 roku w Ruce groźnie wyglądający upadek zaliczył skoczek ze Słowenii. Pod koniec lotu zawodnikowi nieoczekiwanie odpięła się jedna narta, w efekcie mocno uderzył o podłoże. Na szczęście, poza problemów z ręką, mającemu wówczas osiemnaście lat skoczkowi nic poważnego się nie stało.