- Z jednego z gospodarstw w Gródku koło Grybowa zniknęła starsza, chora kobieta - relacjonuje Anna Biernat z Miejskiej Komendy Policji w Nowym Sączu. - Stało się to po godzinie 22 w środę. Krewni i sąsiedzi zaginionej podjęli poszukiwania. Były bezskuteczne. W czwartek przed południem krewni zaalarmowali policję w Grybowie.
Poszukiwania objęły rozległy obszar lasów w górach. Poza policjantami z Grybowa i Komendy Miejskiej w Nowym Sączu do akcji włączono ochotnicze straże pożarne z całej okolicy.
Ponieważ wciąż nie udawało się odnaleźć kobiety, sprowadzono przewodników z psami tropiącymi. Zjawiło się 16 ratowników Grupy Krynickiej GOPR.
- Prowadziliśmy poszukiwania pierwszego stopnia, czyli takie, których nie przerywa się aż do znalezienia osoby zaginionej - tłumaczy młodszy inspektor Rafał Leśnik, zastępca komendanta miejskiego policji w Nowym Sączu. - Zarządza się je w przypadku dzieci lub osób chorych.
Jak mówi Rafał Leśniak, kobieta przemieszczała się kryjąc w krzewach. W czwartek wieczór natrafili na nią ratownicy GOPR. Była przytomna, ale wychłodzona. Trafiła do szpitala.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+