https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy GOPR nie mieli majówki. 21 akcji w cztery dni. Od paralotniarzy po zagubione dzieci

Marcin Szkodzinski
Podczas majówki, ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR mieli ręce pełne pracy.
Podczas majówki, ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR mieli ręce pełne pracy. Grupa Podhalańska GOPR / Facebook
Majówka 2025 upłynęła pod znakiem wyjątkowo intensywnej pracy ratowników Grupy Podhalańskiej GOPR. Od 1 do 4 maja przeprowadzili oni aż 21 interwencji - w górach, w dolinach i na szlakach. Pomagali turystom, rowerzystom, paralotniarzom i dzieciom.

Długi majowy weekend to dla wielu czas wypoczynku, ale dla ratowników GOPR - czas wytężonej pracy. Tegoroczna majówka (1-4 maja) okazała się wyjątkowo wymagająca. Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR zareagowali aż 21 razy, niosąc pomoc w górach i ich okolicach. Ich działania obejmowały zarówno poważne wypadki, jak i zaginięcia czy interwencje medyczne.

Już 1 maja rozpoczęło się intensywnie:

- O 12:45 GOPR wspierał akcję po przygnieceniu przez ciągnik w Szczawnicy.

- Kilkadziesiąt minut później doszło do dwóch wypadków paralotniarzy w masywie Śnieżnicy i Ćwilina, w tym jeden z rozległym urazem ręki zakończony ewakuacją przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

- Ratownicy interweniowali też przy zaginięciu 8-letniego chłopca w rejonie Maciejowej.

2 maja przyniósł kolejne akcje - od wypadków rowerowych, przez urazy turystów, aż po poszukiwania zaginionego małżeństwa na trasie Lubań -Turbacz, które na szczęście odnalazło się całe i zdrowe.

3 maja doszło do kolejnych urazów, w tym 8-letniego dziecka w Pieninach i zasłabnięcia podczas spływu kajakowego. Ratownicy nieśli pomoc także osobom z podejrzeniem urazu kręgosłupa, zasłabnięciami i licznymi ranami po upadkach na rowerze.

Ostatni dzień, 4 maja, zakończył się m.in. interwencją przy osobie nieprzytomnej z urazem głowy na czerwonym szlaku nad Starymi Wierchami.

Ratownicy podkreślają, że zawsze są gotowi nieść pomoc osobom znajdującym się w potrzebie, jednak część z akcji można było uniknąć, gdyby turyści zachowali się rozważniej. Góry to nie plac zabaw, tu trzeba planować, przewidywać i być przygotowanym.

Majówka pokazała, jak potrzebna i odpowiedzialna jest praca ratowników GOPR, i że w górach, nawet w święta - nie ma dnia wolnego.

od 7 lat
Wideo

Cezary Tomczyk o drugim mieszkaniu Nawrockiego

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska