Turystka spadła z Rysów
Do sobotniego wypadku doszło popołudniem. Najpierw TOPR otrzymał telefon od turysty, że pod wierzchołkiem Rysów znajduje się nieprzygotowana turystka, która nie jest w stanie samodzielnie zejść. – W trakcie organizacji wyprawy ratunkowej powtórnie zadzwonił do nas ten sam turysta i poinformował nas, że przed chwilą, że tak kobieta właśnie spadła, zsunęła się żlebem z wielką prędkością. Gdy ratownicy dolecieli na miejsce śmigłowcem stwierdzili, że kobieta niestety nie żyje. Kobieta zsunęła się ok. 500 metrów po zlodowaciałym śniegu i wylądowała w kamieniach. Nie było tu żadnej szansy na jakiekolwiek działania ratunkowe – mówi Piotr Konopka.
Brazylijka i Szwed na Szpiglasowej Przełęczy
Po zwiezieniu ciała turystki do Zakopanego TOPR poleciał na Szpiglasową Przełęcz, gdzie utknęła dwójka turystów – kobieta z Brazylii i mężczyzna ze Szwecji. Okazało się, że para nie była przygotowana do warunków panujących w górach. Zostali oni bezpiecznie sprowadzeni przez ratowników TOPR na dół.
W piątek z kolei TOPR został poinformowany przez leśniczego Tatrzańskiego Parku Narodowego, że w okolicach Nosala odnalazł on ciało turysty. Zwłoki zostały zwiezione do Zakopanego i przekazane policji. Ze wstępnych informacji wynika, że ciało mężczyzny przebywało w górach od dłuższego czasu.
Warunki w górach bardzo trudne
TOPR ostrzega turystów planujących wyprawy w górach. W Tatrach, zwłaszcza w wyższych partiach gór, warunki są bardzo trudne, momentami trudniejsze niż w zimie. To efekt dużej zmiany pogody w ostatnich dniach – po ciepłej majówce przyszły przymrozki i opady śniegu.
W wyższych partiach gór zalegający w żlebach śnieg zamarzł i zrobił się bardzo twardy. Skały pokryła lodowa powłoka, na której leży niewielka warstwa świeżego śniegu. To powoduje bardzo duże problemy w poruszaniu się. W jednym miejscu potrzebne są raki, w innym nie da się ich użyć – a zwykłe buty ślizgają się na każdym kroku. Jak podkreślają ratownicy tatrzańscy, w takich warunkach powinni poruszać się jedynie bardzo doświadczeni turyści.
