https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kroczek, trener Cracovii: W piłce liczy się wynik, nie ma sensu rozmawiać o stylu

Jacek Żukowski
Dawid Kroczek, trener Cracovii
Dawid Kroczek, trener Cracovii ANDRZEJ SZKOCKI/POLSKA PRESS
Trener Dawid Kroczek jesienią musi bardzo często tłumaczyć się po porażkach. Bo jest ich wiele w tej rundzie. Podobnie było w Katowicach, gdzie „Pasy” przegrały 1:2.

Sporo błędów

- Przy straconej bramce była spora liczba błędów w polu karnym – mówi Dawid Kroczek. - Potem złapaliśmy rytm, mieliśmy sytuacje, jedną nich zamieniliśmy na bramkę. Druga część była bardziej zamknięta z obu stron, ale mimo wszystko ze wskazaniem na nas. Dobrą postawą bramkarz gospodarzy ratował swój zespół od utraty gola. W prosty sposób tracimy koncentrację i gospodarze wyszli na prowadzenie. Widać, że to ciężki moment dla nas, mimo że z perspektywy gry było wiele dobrych sytuacji. Mieliśmy 17 strzałów, więcej sytuacji bramkowych niż gospodarze, niestety, nie potrafiliśmy przeciągnąć tego spotkania na swoją stronę.

Cracovia nie zagrała złego meczu, ale wraca z niczym. To, co było jej mocną stroną jesienią czyli umiejętność odrabiania strat teraz w ogóle nie działa.

- Mimo wszystko mecz nie należał do naszych najsłabszych spotkań, to było inne spotkanie niż tydzień temu, dzisiaj wyglądało to zupełnie inaczej – mówi trener Cracovii. - Mając takie sytuacje jak Filip, gdy bramkarz popełnił błąd, czy Mikkel, gdy przeciwnik wybił piłkę z linii, nawet ostatnią, powinny być zamieniona na bramkę. Brakuje jednak dołożenia nogi. Proste błędy w polu karnym, błędne decyzje powodowały stratę bramek. Może się zdarzyć taka sytuacja jak ta, gdy padł gol na 2:1 - dobre było dośrodkowanie w pole karne, pojedynek z Repką jest trudny do wygrania ze względu na warunki fizyczne. Cóż, mamy zero punktów i to jest niepokojące, to boli, szukamy rozwiązań, zamiast tych, które nie działają.

Brak skuteczności

Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że gra Cracovii wyglądała lepiej. Zabrakło jednak skuteczności. Jesienią gra była uproszczona, wiosną „Pasy” grają bardziej kombinacyjny futbol. Jednak bez skutku.

- W ataku pozycyjnym potrafimy więcej – potwierdza Kroczek. – Potrafimy złamać przeciwnika. W pierwszej części sezonu stawialiśmy na atak szybki, stałe fragmenty gry. Teraz padła kolejna bramka, gdy przeciwnik był nisko ustawiony, a potrafimy strzelić. W piłce liczy się wynik, nie będziemy na temat stylu rozmawiać. Zespół spada coraz niżej w tabeli. Piłka jest grą konkretów.

Jeszcze dwa mecze

Przed „Pasami” jeszcze dwa spotkania – z Legią Warszawa u siebie i Zagłębiem w Lubinie. Może wrócić jeszcze na 6. miejsce w tabeli, może jednak spaś nawet na 12.

- Po każdej porażce jest trudniejszy moment i trzeba go przetrwać – mówi Kroczek. - Porażka z Lechią była bolesna, robiliśmy więc wszystko, by to zmienić. Teraz się powtarza sytuacja, jest to ciężkie jeśli chodzi o zarządzanie zespołem. Trudno jest znaleźć rozwiązanie, które jest skuteczne. Wierzę jednak, że się przygotujemy dobrze do kolejnego meczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gol24 Ekstra: Rewanże półfinałów Ligi Mistrzów pełne emocji

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska