Drużyna polskich szpadzistek ma rosnąć w siłę

Ekipa trenera Bartłomieja Języka jest już poza domem dwa tygodnie.
Biało-czerwone miały szansę potrenować z Amerykankami, Ukrainkami. Miały być jeszcze Estonki, ale ostatecznie musiały zrezygnować z wyjazdu. W polskiej reprezentacji, która liczy dziesięć osób, są dwie zawodniczki Wisły Kraków: Renata Knapik-Miazga oraz Aleksandra Zamachowska.

- Chcemy uzyskać dobry wynik w drużynie, by przyzwyczajać się do sukcesów – mówi trener reprezentacji Polski. - Kwalifikacje olimpijskie, które zaczną się w przyszłym roku, będą dla nas najważniejsze. Mamy spore szanse, dziewczyny to czują. Na razie jesteśmy na 5. miejscu w światowym rankingu, a 4. miejsce daje pewną kwalifikację. A w tym sezonie priorytetem jest udany występ podczas mistrzostw Europy i świata.

Wiodącą zawodniczką naszej reprezentacji jest Renata Knapik-Miazga z Wisły Kraków.
- Nastawiam się w tym sezonie na mistrzostwa świata, a puchary świata mają być drogą do tego celu – mówi zawodniczka. - Oby tylko zdrowie mi dopisywało. Miałam problemy z barkiem, ale uniknęłam operacji. Poddałam się rehabilitacji. Teraz odpoczęłam i nie mam już dyskomfortu. Nie miałam tak intensywnych treningów i pierwszy raz od czasu mistrzostw świata, które były latem, czuję się wypoczęta. Trochę trzeba było odpuścić. Najważniejsze, że przetrwałam pierwszą część sezonu, a odpoczynek był bardzo ważny.

Z Polkami inne reprezentacje zaczynają się liczyć. Podczas PŚ notują dobre wyniki. Jest kilka dziewcząt – Ewa Nelip, Knapik-Miazga, Danuta Dmowska, które są w stanie powalczyć o wysoką lokatę.
- Rzeczywiście, są dobre wyniki indywidualne i to sprawia, że stanowimy w tej chwili jedną z silniejszych ekip – potwierdza Knapik-Miazga. - Skupiamy się tylko na pracy. Myślę, że nie będzie czasu by podziwiać uroki Hawany. Już poniedziałek ruszamy w drogę powrotną do domów. Zresztą ja tak mam, że odwiedzam wiele miejsc na świecie, ale nie mam za bardzo czasu na zwiedzanie. Z kolei gdy przychodzą wakacje, to nie marzę o kolejnych podróżach lotniczych, chcę wtedy od nich odpocząć. Bardzo rzadko pojawiam się więc w tych miejscach, w których startowałam. Ale z pewnością Kuba należy do takich krajów, do których warto byłoby pojechać w innym celu niż tylko po to, by startować w zawodach. Jest ciepło, przepięknie, po prostu super klimat. A wracając do moich priorytetów, to po igrzyskach będzie czas, by o nich pomyśleć, wtedy rodzina będzie na pierwszym miejscu.

Oprócz PŚ w Hawanie szpadzistki będą miały jeszcze kilka imprez tej samej rangi – w lutym czeka ich występ w Barcelonie, tam będzie też rywalizacja drużynowa, w marcu pojadą do Budapesztu na zawody Grand Prix, w maju zaś pojadą na turniej w Dubaju. Występ w Kolumbii odpuszczą. Najważniejsze imprezy to czerwcowe mistrzostwa Europy w Nowym Sadzie i miesiąc później mistrzostwa świata w Chinach.

Sportowy24.pl w Małopolsce

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU