FLESZ - Tajemnica marchewki

To byli zawodowi przestępcy. Tak mówią śledczy o ludziach, którzy z procederu przestępczego uczynili sobie główne źródło dochodu i tym samym utrzymania. Tak było zarówno w przypadku Jakuba O. z Gorlic, jak i Huberta Cz. z gminy Skołyszyn, przy których poza narkotykami, znaleziono również 13 tys. złotych. To zysk z tego, co udało się im sprzedać w regionie.
Wszystko wskazuje na to, że to z Podkarpacia, a konkretnie powiatu jasielskiego, gminy Skołyszyn, szerokim strumieniem do Gorlickiego płynęły narkotyki. Proceder udaremnili gorliccy policjanci.
- To tygodnie ciężkiej pracy i bardzo udana akcja policjantów z gorlickiej komendy - podkreśla Sławomir Korbelak, prokurator Prokuratury Rejonowej w Gorlicach.
Pierwszy zatrzymany został Jakub O. pod zarzutem udzielania narkotyków dla uzyskania korzyści majątkowej, czyli za tzw. dealerkę. Mężczyzna miał przy sobie 32 gramów marihuany i 14 gramów amfetaminy. To jedynie tylko pozostałości po tym, co udało się mu sprzedać. 30-latek znany jest policji i organom ścigania, bo był wielokrotnie karany w sprawach narkotykowych.
- Do tej pory występował w głośniej sprawie Anny K. zwanej deal królową. Był jednym z członków jej siatki, ale średniego szczebla. Wszystko wskazuje na to, że wykorzystując jej metody, kontakty, kanały dystrybucji i siatkę ludzi - stworzył swoją grupę i został jej szefem - podaje Sławomir Korbelak.
Aresztowanemu tymczasowo na trzy miesiące Jakubowi O., który usłyszał aż 43 zarzuty grozi do 15 lat pozbawienia wolności, ponieważ ze swojej przestępczej działalności uczynił sobie podstawowe źródło utrzymania.
Tylko z dealerki żył też do tej pory Hubert Cz., 29-latek z gminy Skołyszyn, zatrzymany w miniony piątek. Wszystko wskazuje na to, że to on dostarczał "towar" gorliczaninowi.
- To przy nim policjanci znaleźli 133 gramy marihuany i ponad 83 gramy amfetaminy, dlatego usłyszał zarzut aktywnego udziału w obrocie środkami odurzającymi za co grozi od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. Decyzją gorlickiego sądu Huber Cz. również trafił do aresztu na trzy miesiące - podaje prokurator.
Sprawa jest na pewno rozwojowa, tym bardziej, że właśnie w Skołyszynie, gdzie zatrzymano Huberta Cz. gorliccy policjanci odkryli plantację konopi indyjskich. Profesjonalnie przygotowana uprawa, skrzętnie ukryta w piwnicy budynku mieszkalnego zajmowała całą jego kondygnację. Policja ujawniła tam i zabezpieczyła aż 34 okazałe krzewy.