FLESZ - Rosyjska horda w Charkowie - Relacja

Według prof. Wojciecha Cyrula dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, aby skończyć z dyskryminacją placówek pediatrycznych i tym samym poprawić ich sytuację finansową koniecznym jest m.in. jest podwyższenie wyceny leczenia dzieci. Obecnie jeden punkt w leczeniu dzieci dla NFZ jest wart 1,08 zł, a dla dorosłych 1,16 zł.
Poza tym dyrektor szpitala zwraca uwagę na konieczność zniesienia limitów dla każdego z zakontraktowanych zakresów umowy.
- Obecny system powoduje to, że szpital nie jest w stanie zafakturować wszystkich zrealizowanych świadczeń. Podział limitów na zakresy generuje w niektórych obszarach niewykonania, a w innych nadwykonania. Natomiast gdyby szpital całe wykonanie mógł rozliczać na bieżąco, poprawiłby płynność finansową i zdolność do regulacji bieżących zobowiązań – tłumaczy prof. Cyrul.
Żeby szpitale leczące małych pacjentów przestały generować długi, wycena świadczeń pediatrycznych musi wzrosną o minimum 30 proc.
O zajęcie się sprawą wycen leczenia dzieci przedstawiciele placówki postulują do członków sejmowej komisji zdrowia. Jednym z posłów, które zaangażował się w działania w tej sprawie jest Paweł Kowal. To właśnie on uczestniczył w czwartkowej konferencji prasowej, którą szpital zorganizował, by zwrócić uwagę na problemy placówek pediatrycznych. Jest szansa, że kwestia niedofinansowanej pediatrii będzie w maju tematem sejmowej komisji zdrowia.
Przypomnijmy, w krakowskim szpitalu, jak w soczewce, skupiły się wszystkie problemy wysokospecjalistycznych szpitali pediatrycznych. Lekarze z Prokocimia żądają lepszych warunków pracy, w tym zwiększenia liczby personelu i wyższych wynagrodzeń, ale do tego trzeba by było zmian zasad finansowania szpitali specjalistycznych. Problemem jest bowiem zbyt niska wycena świadczeń pediatrycznych. W geście protestu ponad 80 lekarz pod koniec września złożyło dokumenty o rezygnacji z pracy. Tuż przed zakończeniem roku medycy zgodzili się jednak na podpisanie wstępnego porozumienia. To jednak obowiązuje tylko do połowy bieżącego roku.