Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci już wbiły łopatę, miasto - nie!

Halina Gajda
fot.archiwum
Od ogłoszenia wyników głosowania ws. budżetu obywatelskiego minie niebawem siedem miesięcy. O ile drobne inwestycje już ruszyły, dzieci nie mogą doczekać się na wymarzone place zabaw.

Trzyletni Julek Pabisz siedzi na wielkiej hałdzie ziemi. Gdy pytam, co robi, ten odpowiada mi ze śmiertelną powagą, że buduje plac zabaw. - Tutaj będzie piaskownica - pokazuje mi trzylatek, wymachując łopatką na prawo i lewo. Ziemia rozsypuje się wokół niego. Jego mama, Justyna Pabisz, uśmiecha się. - Dzieciaki wiedzą, że coś się dzieje, że tu ma być plac zabaw dla nich. Burmistrz im to obiecał. I choć od wiosny ich piaskownicą jest przyszły plac budowy, na który wysypano kilka wywrotek ziemi, to na razie nie wiadomo, kiedy doczekają się otwarcia wymarzonego miejsca zabaw - zastanawia się.

[b]Marzenia na wakacje
Obecnie teren, który ma być pierwszym placem zabaw na osiedlu Łysogórskim, na razie takiego miejsca nie przypomina. Owszem, nawieziono sporo ziemi dla wyrównania jego powierzchni, ale po tym zaległa cisza. - Zbliża się lato, liczyliśmy, że dzieci będą miały wreszcie swoje bezpieczne miejsce do zabawy - mówi pani Justyna.

Najmłodszym trudno wytłumaczyć, że zwałowisko nie jest najlepszym miejscem dla nich, ale z braku laku dobre i to. Dotychczas bawiły się po prostu na osiedlowej drodze. Wymarzony, wyproszony przez kolejne pokolenia plac zabaw z prawdziwego zdarzenia znalazł się w ubiegłorocznym budżecie obywatelskim po tym, jak dzieci napisały list do burmistrza, a ich rodzice zagłosowali na tę inwestycję.

Dla mieszkańców był to jasny znak: teraz będzie już tylko z górki. Tymczasem odkąd wczesną wiosną miasto nawiozło tam wspomnianą ziemię, ekip budowlanych wciąż nie widać. Janusz Fugiel, kierownik wydziału inwestycji UM, pytany o realizację budżetu, uspokaja. - Wszystkie zadania będą wykonane - zapewnia. - Może nieco później, niż planowaliśmy, ale pojawiła się szansa na zdobycie dodatkowych, zewnętrznych pieniędzy na ich zrealizowanie - dodaje.

Wolne dofinansowanie
Ponieważ gros inicjatyw przyjętych w ramach budżetu obywatelskiego dotyczyło inwestycji sportowych i rekreacyjnych - placów zabaw, zewnętrznych siłowni, ścieżek spacerowych, miejsc wypoczynku, miasto stara się o dofinansowanie tych inwestycji.

W sumie całość oszacowana została wstępnie na około pół miliona złotych. W zasadzie wszystkie projekty wymagały przygotowania nie tylko szczegółowej dokumentacji technicznej, ale też pozwoleń na budowę.

Tymczasem Urząd Marszałkowski w Krakowie ogłosił nabór do programu rozwoju bazy sportowej w Małopolsce.
Gorlicki projekt jest już po pierwszych pozytywnych ocenach urzędników ze stolicy Małopolski, do końca maja ma zostać złożony właściwy wniosek do Ministerstwa Sportu i Turystyki. - Walczymy o 134 tysiące złotych - wylicza kierownik Fugiel. - Będzie z czego dołożyć do naszych inwestycji - tłumaczy. - Oby tylko organizacje placów zabaw nie trwały tyle, co budowa boiska przy Wrońskich, bo nasze dzieci w końcu wyrosną z takich rozrywek - dodaje Justyna Pabisz.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska