18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieciątko Jezus przyjechało z Betlejem

Marcin Płaszczyca
Figurka Dzieciątka Jezus trafi do szopki dopiero w wigilijny wieczór
Figurka Dzieciątka Jezus trafi do szopki dopiero w wigilijny wieczór Marcin Płaszczyca
Na kilka dni przed świętami w wielu miastach i parafiach regionu ruszyły prace przy budowie szopek. Największa w Małopolsce powstaje w klasztorze zgromadzenia ojców Bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Prace nad budową szopki w kalwaryjskim sanktuarium trwają od początku grudnia. Szopka u ojców bernardynów jest wykonana zgodnie z miejscową tradycją i bez odwołań do współczesności.

- Montaż tak dużej szopki zajmuje sporo czasu. Co roku trwa to z reguły kilka tygodni. Będzie gotowa na Wigilię Bożego Narodzenia - zapowiada ojciec Damian Muskus, kustosz sanktuarium.

To duża konstrukcja. Zwyczajowo umieszczona jest w lewej części nawy głównej, przyprezbiterium. Jej tło stanowi wysoka na osiem metrów i szeroka na dziesięć metrów panorama Betlejem, choć znajdują się w niej również odniesienia do krajobrazu przyklasztornego i kalwaryjskich dróżek.

Panoramę pół wieku temu namalował specjalnie na zamówienie ojców bernardynów z Kalwarii Zebrzydowskiej ludowy artysta z Przeworska.

Zwyczajem tutejszego klasztoru jest też to, że co roku w tej szopce pojawiają się nowe elementy. Są to głównie nowe figury.

- W tym roku, przyznam szczerze, że nowości nie będzie. Z prostego powodu. Figury zamawiane są w pracowniach włoskich, najczęściej w Rzymie, a ostatnio nikt z nas do Włoch nie jeździł - wyjaśnia nam ojciec Damian Muskus.

W szopce jest ponad 140 figur, w tym 40 ruchomych. Niektóre z nich są bardzo cenne, wyrzeźbione przez ludowych artystów w XIX wieku.

Większość figurek bernardyni zamówili swego czasu we Włoszech. Wśród nich jest akcent regionalny, małopolski, czyli grupa krakowiaków i górali podhalańskich oraz, co oczywiste, figury kalwaryjskich szewców i stolarzy.

Miasto słynie bowiem od dziesiątków lat z tych zawodów. Warsztatów stolarskich i szewskich jest
na tej ziemi bez liku.

Ostatnią figurę, dzieciątka Jezus, ojcowie bernardyni umieszczają w szopce dopiero w Wigilię Bożego Narodzenia.

- To element tradycji. Przed pasterką - w specjalnej procesji - kustosz klasztoru umieszcza dzieciątko w stajence - wyjaśnia ojciec Damian.

Tegoroczną szopkę buduje ojciec Ananiasz. Przez najbliższe dni będzie codziennie spędzał przy pracy nad nią po kilka godzin.

Każda figura ma swoje miejsce na planie starożytnego Betlejem. Bracia mówią, że co roku starają się jednak tak zmienić układ konstrukcji, elementy krajobrazu, rzeki, góry, budynki, by była ona nieco inna.

Figura dzieciątka Jezus ma też swoją unikatową historię.

Kilka lat temu przywieziono ją do kalwaryjskiego klasztoru z Betlejem. Ma nawet specjalne, wystawione przez gwardiana tamtejszego klasztoru franciszkańskiego, świadectwo potwierdzające jej miejsce pochodzenia.

Bernardyni dbają również o to, by zgodnie z chronologią postacie Trzech Króli pielgrzymujących
do Dzieciątka, pojawiły się dopiero w dniu, w którym obchodzone jest to święto. Szopka cieszy się dużą popularnością.

- W okresie noworocznym przyjeżdżają wycieczki, dzieci, by ją oglądać i robić sobie zdjęcia - mówi kustosz ojciec Damian Muskus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska