
Dzikie rośliny jadalne
Chociaż listopad to najbardziej ponury miesiąc, nie brakuje chwastów, które można znaleźć i zjeść.

Komosa biała
„Jest bardzo pożywna, ponieważ to roślina mączna, dlatego przez niektórych była zwana mącznicą. Nasiona komosy gotowało się (i nadal zresztą gotuje), jak kaszę. Wcześniej powinny być one namoczone w wodzie z odrobiną soku z cytryny albo octu, bo inaczej mogą powodować wzdęcia. Najlepiej, gdyby nasiona komosy były pozostawione w wodzie na całą noc. Do nasion dodaje się np. śmietanę, jajko sadzone, ser, podsmażone pomidory i przyprawy.
Mimo, że komosa zaspokajała głód, jest rośliną trującą, zwłaszcza spożywana w nadmiarze. Bardziej niebezpieczna jest starsza komosa niż młoda roślina. Pędy i nasiona mają m.in. saponiny, czyli trujące związki chemiczne. Efektem zatrucia komosą bywa ogólne złe samopoczucie, biegunka, drgawki czy skoki ciśnienia krwi”
Źródło: Portal regioDOM

Ślaz dziki
- Ślaz dziki ma jadalne liście i kwiaty. Liście poleca się, szczególnie gdy są młode i delikatne. Można je stosować jako dodatek do różnego rodzaju sałatek. Starsze można jeść po obgotowaniu, podobnie jak np. szpinak. Z kwiatów ślazu można także parzyć herbatę o pięknym, różowym zabarwieniu – wyjaśnia Katarzyna Laszczak ze strony regioDOM.

Tasznik pospolity
Ta roślina jest nieoceniona w przypadku silnych krwawień miesięcznych lub często powtarzających się krwawieniach z nosa. Można zrobić z niego napar. Zbieramy roślinę i suszymy. Następnie zalewamy 2 łyżki ziela 2 szklankami przegotowanej, letniej wody i odstawiamy na noc. Rano odcedzamy i pijemy małymi porcjami w ciągu dnia, jednorazowo nie pijemy więcej niż ćwierć szklanki i nie dłużej niż przez miesiąc.