Ekipa Dzień Dobry TVN w Sechnej koło Nowego Sącza. Przyciągnęła ich Suska Sechlońska

FLESZ - Małe miejscowości bez szczepień przeciw covid-19?

W Sechnej wszystko schnie szybciej

Bardzo głębokie, ciepłe i słoneczne doliny Beskidu Wyspowego to doskonałe warunki do wzrostu i owocowania Śliwki Węgierki- odmiany śliwy domowej, należącej do grupy o późnej porze dojrzewania. W Sechnej oddalonej od Nowego Sącza o około 20 km, ta odmiana drzew owocowych została przywieziona przez księżną Kingę z Węgier i przetrwała tam do dziś.

-Od dzieciństwa całe moje życie kojarzy mi się ze śliwkami, suszarnią i zapachem dymu suszarnianego. W tej miejscowości są szczególne warunki, żeby wszystko schło. Na wysokości między 500, a 700 metrów, gdy jest nasłoneczniony stok, nie wieje wiatr i jest ciepło śliwki wychodzą najlepiej. Są najbardziej soczyste i najsmaczniejsze- mówiła w programie pani Irena Szewczyk, właścicielka gospodarstwa sadowniczo- agroturystycznego ,,Wiśniowy Gaj”.

Jak suszy się śliwki

Choć w sadach Sechnej drzewka są niskie, to po 12 latach wzrostu z jednej śliwy można zebrać nawet do 300 kg owoców. Do suszenia zebranych w sezonie owoców wykorzystywane są specjalne suszarnie. Są to pomieszczenia z podpiwniczeniami używane nie tylko do suszenia, ale również wędzenia.

-Sposób suszenia jest największą tajemnicą tego regionu. Suszarnie mają bardzo wysokie, trzymetrowe piwnice i specjalny otwór, który zaciąga powietrze. Na wysokości około trzech metrów znajduje się ruszt z drzewa świerkowego, który ma specjalne szczeliny. Na całą jego powierzchnie wysypuje się śliwki. Warstwa ma około 20 do 30 cm- dodaje Szewczyk

Owoce bez pestek najpierw poddaje się wędzeniu, a potem suszeniu.

Suszyli owoce, aby przeciwdziałać pijaństwu

Co ciekawe, suszenie śliwek było nie tylko sposobem na zakonserwowanie śliwek, ale również na przeciwdziałanie przed laty nadużywaniu alkoholu wytwarzanego z tych owoców.

-Nasi rodacy szybko pojęli, że owoce można wykorzystać inaczej niż tylko na powidło. Proboszczowie nakazali wtedy obwędzanie śliwek, żeby ich chronić przed pijaństwem. Można powiedzieć, że Suska Sechlońska jest efektem prohibicji - opowiadała w programie pani Irena

W Dzień Dobry TVN gościł również zespół regionalny reprezentujący tamtejszy folklor Lachowski. Członkowie zespołu „Jakubkowianie” z sąsiedniej Łososiny Dolnej wraz z kierownikiem Sławomirem Bryniakiem zaśpiewali pastorałkę ”Nie w Betlejem” oraz kolędę „Jezusa Narodzonego”.

Gospodyni przygotowała również dla gości poczęstunek obfitującym w regionalne specjały jak: kapuśniak i pierogi oczywiście z suszoną Śliwką Sechlońską.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.