https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Eksperci wieszczą koniec dominacji Messiego i Ronaldo w plebiscycie Złotej Piłki

Piotr Janas, Moskwa
Neymar
Neymar FOT. AGIFP
Mundial w Rosji boleśnie obszedł się z dwójką najlepszych piłkarzy świata: Leo Messim i Cristiano Ronaldo. Angielscy, hiszpańscy oraz francuscy dziennikarze przewidują, że to może oznaczać koniec ich dominacji w plebiscycie Złotej Piłki i typują kto może sięgnąć po to trofeum za 2018 rok. Kandydatów jest kilku.

Od 2008 roku trofeum dla najlepszego piłkarza świata zdobywali tylko Argentyńczyk Leo Messi i Portugalczyk Cristiano Ronaldo. Obaj uczynili to pięciokrotnie. Messi w latach 2009, 2010, 2011, 2012 i 2015, a CR7 w latach 2008, 2013, 2014, 2016 i 2017. Teraz w zgodnej opinii zagranicznych dziennikarzy ta sytuacja może się zmienić, bo niebagatelny wpływ na przyznawanie trofeum mają mistrzostwa świata, a - jak wiadomo - żadnego z tych wybitnych piłkarzy już na nich nie ma.

- Nie wyobrażam sobie, żeby to nie wpłynęło na decyzję dziennikarzy i kapitanów drużyn biorących udział w głosowaniu. Dotychczas ci dwaj piłkarze byli odporni na dokonania swoich reprezentacji, ale to było w latach, kiedy niepodzielnie panowali na europejskich boiskach. Im są starsi, tym częstsze miewają przestoje w grze - ocenia legendarny angielski komentator piłkarski Martin Tyler, kojarzony w Polsce przez fanów popularnej serii gier komputerowych FIFA (duet Martin Tyler - Alan Smith komentuje w niej wirtualne mecze od kilkunastu lat - PJ).

- Teraz już nie jest takie oczywiste, że Ronaldo sam wygra mecz Realowi Madryt, a Messi Barcelonie. To nadal się zdarza, ale nie tak często, jak kiedyś - dodaje Tyler.

- Jestem w stanie sobie wyobrazić, że Złotą Piłkę za 2018 rok odbierze Harry Kane. Wiele zależeć będzie od tego, jak daleko Anglia zajdzie w mistrzostwach. Jeśli Kane zostanie królem strzelców mundialu (obecnie prowadzi z sześcioma trafieniami - przyp. PJ) i wróci do kraju z medalem na szyi, to będzie miał spore szanse. Musi też powalczyć o coś więcej niż dotychczas z klubem i ciągle seryjnie zdobywać gole w lidze. W poprzednim sezonie nie obronił tytułu króla strzelców i dał się wyprzedzić Mohamedowi Salahowi. Egipcjanin na mundialu nie zaistniał, więc Harry w tym momencie ma nad nim przewagę - reasumuje Tyler, sprawiając wrażenie przekonanego, że hegemonia Ronaldo i Messiego dobiegła końca.

Nieco inne zdanie ma korespondent hiszpańskiego dziennika „AS” na mistrzostwach świata w Rosji Manu Sainz.

- Od 2008 roku, kiedy rozpoczęło się panowanie Messiego i Ronaldo, ich reprezentacje nie odnosiły spektakularnych sukcesów, z wyjątkiem wygrania przez Portugalię mistrzostwa Europy dwa lata temu. Mimo tego obaj naprzemiennie dzierżą berło. Moim zdaniem wynika to z faktu, iż mistrzostwa świata czy Europy odbywają się w okresie letnim. Pod koniec roku, kiedy rozpoczyna się głosowanie, wielu spogląda przede wszystkim na aktualną formę piłkarzy i ich osiągnięcia w ligach krajowych i Lidze Mistrzów - zauważa Sainz.

- Nie przesądzałbym, że to zmierzch panowania Messiego i Ronaldo, ale gdyby głosowanie odbyło się dziś, to pewnie żaden z nich by nie wygrał. Duże znaczenie będzie miało to, czy zwycięzca mundialu będzie miał lidera z prawdziwego zdarzenia. Kimś takim może być Neymar, fenomenalny nastolatek Kylian Mbappe, Coutinho, albo bardzo skuteczny Harry Kane. W przypadku pierwszej dwójki według mnie potrzebny byłby jeszcze duży transfer. Obu wymienia się w kontekście przejścia do Realu Madryt, gdzie byłoby im łatwiej stać się gwiazdami na poziomie Ronaldo i Messiego. Jeśli PSG nie zawojuje Ligi Mistrzów, to pewnie znów nie będą brani pod uwagę w końcowym rozrachunku, bo Ligue 1 nie ma takiej pozycji, jak Primera Division i Premier League - argumentuje dziennikarz gazety „AS”.

Z jego opinią o lidze francuskiej nie zgadza się żurnalista „Le Parisien” Bertrand Métayer, którego zdaniem piłkarze tacy jak Neymar, Mbappe, Cavani, Veratti, Falcao, Lemar czy Payet wznieśli tę ligę na inny poziom.

- Zdaję sobie sprawę, że wymieniłem teraz niemalże tylko piłkarzy PSG i AS Monaco, ale LaLiga też jest zdominowana przez Real i Barcelonę. Może ostatnio do tego grona dołącza Atletico Madryt, ale po tytuły sięgają głównie Real i Barca. PSG i Monaco znaczą coraz więcej w Europie i nie widzę przeszkód, by piłkarz z Ligue 1 zdobył Złotą Piłkę - tłumaczy.

- Ja także uważam, że ten rok zakończy dominację Messiego i Ronaldo. Grono goniących ich gwiazd jest szerokie. Teraz wyróżniają się Salah, Kane i Neymar, ale za chwilę mogą do nich dołączyć Mbappe, Griezmann, Pogba, Garbriel Jesus albo Coutinho. Prognozuję, że Złotą Piłkę za 2018 rok odbierze ktoś z trójki Salah, Kane, Neymar - podsumował Métayer.

Wybrane dla Ciebie

Spadająca gałąż wbiła się w bramę. W Zakopanem trwa nielegalna wycinka drzew

Spadająca gałąż wbiła się w bramę. W Zakopanem trwa nielegalna wycinka drzew

Policja oświadcza, że nie rekomendowała niewpuszczenia kibiców Wisły na mecz ze Stalą

Policja oświadcza, że nie rekomendowała niewpuszczenia kibiców Wisły na mecz ze Stalą

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska