
Skorpion - nie lubi zbyt wielu zmian - tak w życiu jak i na boisku. Woli dwa remisy niż zwycięstwo i porażkę. Nie jest typem, który wyrzuca telewizor przez okno w przypadku porażki jego ukochanej drużyny, ale w takich chwilach lepiej nie podchodzić do niego z pytaniem "...a jutro przyniesiesz marynowane pieczarki z piwnicy?". Skorpiona denerwuje ciągłe wspominanie Wembley, liczy, że w końcu nasi piłkarze napiszą nową, piękną historię. Liczy na to jednak już od wielu lat...

Strzelec - idealista. Wygramy z wszystkimi, bo to nam się po prostu należy za Bitwę o Anglię, Monte Cassino i lata komunizmu. Lewandowski jest jak człowiek ze stali i kolegów wszystkiego nauczy. Polacy już wiedzą, że trzeba krótko rozgrywać piłkę a nie polegać na długich wrzutkach "na aferę". Są znakomicie przygotowani kondycyjnie i zamknięty dach stadionu już im nigdy nie zagrozi. Wierzysz, że nic się nie zmienia jak teściowa przyjdzie oglądać mecz, nadal może być fajnie.

Koziorożec - konserwatysta, nie lubi zmian. Mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor. Tak to ma wyglądać, bo po rozrywkach grupowych już ma wykupione wczasy w Bieszczadach, bez telewizora. Mimo, że lata lecą ciągle wierzy, że w drugiej połowie wejdzie Krzynówek i strzeli z dystansu po podaniu Olisadebe. Jeśli chodzi o jakiegoś tam Sousa... to woli neapolitański bardziej niż boloński.

Wodnik - wyniki meczów mało Cię interesują. Mecze oglądasz tylko aby posłuchać lania wody w wykonaniu Andrzeja Strejlaua i Dariusza Szpakowskiego. Liczysz jednak na to, że rejs polskiej reprezentacji potrwa dłużej niż trzy mecze. Chcesz aby Sousa rzucił na głęboką wodę Świerczoka i Świderskiego.