W rozmowie z polskatimes.pl europoseł Dominik Tarczyński pytany o to, czy wobec kryzysu energetycznego Europa powinna wrócić do węgla, wskazuje na "szaleństwo związane głównie z polityką Fransa Timmermansa" [wiceszefa Komisji Europejskiej - red.]. - To szaleństwo, które rozpoczął Timmermans, szaleńcze odchodzenie od węgla, nie powinno w ogóle mieć miejsca. Ten polityk oraz wielu innych jemu podobnych, nie słuchali polskiego rządu, który wskazywał, że odchodzenie od węgla jest zagrożeniem - mówi Tarczyński. - Gdyby nas Niemcy słuchały, gdy mówiliśmy, że uzależniają się od Rosji, dziś nie byłoby tego problemu - wskazuje polityk.
Tarczyński przypomina, że swego czasu przedstawiciele Niemiec wyśmiewali Donalda Trumpa w ONZ, gdy ten przestrzegał Berlin, że swoją polityką uzależnia się od dostaw surowców od Rosji. - Teraz się już nie śmieją - mówi polski europoseł.
- Mieliśmy rację w 2015 roku w sprawie fali migracji, teraz mamy rację w sprawie polityki energetycznej i uniezależnienia się od Rosji - ocenia Tarczyński.
Tarczyński: Nie wolno uzależniać się od jednego kierunku dostaw źródeł energii
Pytany o to, czy Europa powinna powrócić do węgla, europoseł odpowiada, że "absolutnie tak". - Trzeba powrócić. Trzeba mieć alternatywne źródła energii, które służą dywersyfikacji. A przede wszystkim, nie wolno uzależniać się od jednego kierunku dostaw źródeł energii - mówi polityk.
Zdaniem Tarczyńskiego, by doraźnie przygotować się do nadchodzącej zimy, Europa powinna "słuchać i przyglądać się decyzjom rządu Mateusza Morawieckiego, który zdecydował o zakupie 4,5 mln ton węgla; który podejmuje działania już teraz". - Europa powinna natychmiast porzucić politykę, która jest destrukcyjna - mówi polityk. - Rosja nie zmieniła się od dziesięcioleci, a powiedziałbym nawet, że od stuleci, i nie zmieni się w przyszłości - dodaje. - Sposobem na zabezpieczenie się na zimę i na przyszłość jest dywersyfikacja - podkreśla.
"Niemcy są upokorzone i uzależnione od Putina"
- Nie rezygnujmy z węgla. Jeśli chcemy chronić planetę, chcemy czystej energii - w porządku. Rozłóżmy taki plan na dziesięciolecia, bo tyle czasu taki proces wymaga. Nie odcinajmy się nagle od węgla, bo na to czekał Putin. Jemu ta decyzja pomogła. Spowodowała, że odważył się na rozpoczęcie wojny - ocenia Tarczyński. - Jeszcze raz mówię, należy natychmiast powstrzymać szaleńczą politykę UE w tym obszarze i dokonać interwencyjnych zakupów, by zabezpieczyć się przed zimą - dodaje.
Pytany o to, czy obecny kryzys zmieni na dłuższą metę unijną politykę energetyczną, europoseł Tarczyński wskazuje, że "są nadzieje, że państwa dotąd naiwne, takie jak Niemcy, Francja czy inne, otrząsną się z letargu i zaczną słuchać Polski". - Doświadczenie Polaków jest ogromne. My dokładnie wiemy, komu można zaufać, a komu nie. Wiemy, z kim można współpracować, a z kim współpracować się nie da. Mówimy o tym od dziesięcioleci, a jednak krótkowzroczność, spojrzenie tylko na własny interes, doprowadziło do tego, że Niemcy są upokorzone i uzależnione od Putina - mówi polityk. - Mam nadzieję, że taka refleksja Niemców najdzie. Nadzieja skądinąd może płonna, ale zawsze umiera ostatnia - puentuje europoseł.
lena
