https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton: Gońmy ich!

Piotr Rąpalski
i
i Arkadiusz DembińSki/Polskapresse
Wróciłem z wakacji. Ponad 1000 kilometrów autostradami. Wracałem już po wprowadzeniu w Polsce „drakońskich” zmian w prawie o ruchu drogowym. Powinienem być przerażony, że po przekroczeniu granicy mej Ojczyzny zaraz dostanę 2,5 tys. zł mandatu, dwa razy po 15 punktów karnych i stracę prawko na dwa lata. I żadne doszkalanie mi nie pomoże...

Powinienem, ale nie byłem, bo widziałem jak się jeździ we Włoszech, Austrii, a nawet w Czechach. Tak, mówię o autostradach, bo możliwe, że w szczycie komunikacyjnym w centrum Rzymu czy nawet Wiednia walka między kierowcami podobna jak w Krakowie czy Warszawie. Ale na autostradach zupełnie inny komfort jazdy i ten psychiczny też.

Niemal codziennie piszemy w „Krakowskiej” o wypadku na A4 czy zakopiance, a na jezdniach jest pełno śladów ostrego hamowania lub wygiętych barierek ochronnych. Na całej drodze na wakacje widziałem... jedno takie miejsce. Serio! Na wielu odcinkach po trzy pasy ruchu - prawym cisną tiry i ślimaczące się kampery, środkowym niedzielni kierowcy, tak ze 120 km/h, czyli ja, a lewym drapieżcy szos - od 130 do i może nawet 200 km/h. Tak, dziwne, bo ograniczenie we Włoszech i Austrii na autostradach wynosi 130 (w Polsce 140!), a mandaty płaci się tam w Euro. Ale może Szmidt i Luigi dobrze wiedzą gdzie jest radar z kamerą a gdzie odcinkowy pomiar prędkości, albo po prostu nadwyżkę euro sporą mają. Polacy raczej jeżdżą tam 120 km/h środkowym pasem i się pilnują. Nie spotkałem się na trasie z jazdą na zderzaku, chamskim zajeżdżaniem drogi przez wyprzedzającego, czy tirami, które wyprzedzają się co chwila i blokują ruch na szybszym pasie. Normalnie taki spokój, że... zasnąć za kierownicą można! I stan autostrad lepszy. Jechało się jak po mięciutkim dywaniku spod Wenecji, ale po przekroczeniu granicy za Boguminem wpadliśmy na naszą A1 i auto zaczęło skakać na muldach. No nieładnie panowie drogowcy!

Zatem choć jestem średnim kierowcą i za błędy mogą mi punkty i mandaty wpadać to jednak trzeba kręcić bat na piratów drogowych, pijanych morderców za kółkiem i cwaniaczków co myśleli, że sobie punkty karne na pogadance odpracują. Tylko w kwestii cen paliwa się z sąsiadami i Zachodem nie ścigajmy, bo po przeliczaniu z Euro na polskie dostawałem drgawek...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska