Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Feralne skrzyżowanie w Zaborzu będzie mieć sygnalizację

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w powiecie oświęcimskim doczeka się sygnalizacji świetlnej. Dzięki temu ma się poprawić bezpieczeństwo.

Dla jadących ulicą Porębską do Oświęcimia włączenie się do ruchu na skrzyżowaniu z drogą krajową nr 44 (ulicą Zatorską) jest karkołomnym manewrem, zwłaszcza w godzinach szczytu. Na tym odcinku obwodnicy miasta natężenie ruchu przekracza ponad 10 tysięcy pojazdów na dobę.

- Strach tam jeździć, chwila nieuwagi i auto roztrzaskane. Z roku na rok jest coraz gorzej - narzeka Bogdan Jurczak, który często jeździ tą trasą. Najbardziej skarży się na ciężarówki. - Tam jest teren zabudowany, a żaden kierowca chyba tego znaku nie widzi - dodaje.

Według policyjnych statystyk jest to jedno z najniebezpieczniejszych skrzyżowań w całym powiecie oświęcimskim. W ostatnich pięciu latach drogówka odnotowała tam aż 11 wypadków i 28 kolizji. W ich wyniku 20 osób odniosło obrażenia. Wcześniej zdarzały się również wypadki ze skutkiem śmiertelnym. Nie wiadomo, jaka jest liczba kolizji, do których nie została wezwana policja.

- Kilka razy widziałem tam poobijany samochód w rowie. Nie wiem, czy wzywano policjantów - opowiada Bogdan Jurczak.

Mieszkańcy Zaborza i Poręby Wielkiej w 2012 r. zebrali ponad 440 podpisów pod apelem do władz gminy Oświęcim, aby wystąpiły do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o modernizację skrzyżowania. Chcieli sygnalizacji świetlnej lub ronda. Wówczas jednak GDDKiA nie znalazła pieniędzy na ten cel.

Władze gminy razem z powiatem oświęcimskim, który jest zarządcą ulic Jezioro i Porębskiej postanowiły więc z własnych środków sfinansować budowę świateł. W budżecie na ten rok zabezpieczyły wspólnie 500 tys. złotych. - Nie mogliśmy doczekać się realizacji ze strony GDDKiA - przyznaje Piotr Śreniawski, przewodniczący rady gminy Oświęcim.

Jak się okazuje, nie będzie to jednak konieczne. Zadanie zostanie wykonane w ramach Programu Likwidacji Miejsc Niebezpiecznych, który został zatwierdzony przez Radę Ministrów pod koniec ub. roku. Zakłada on przebudowę najniebezpieczniejszych miejsc na drogach krajowych, wybudowanie lub przebudowanie skrzyżowań, chodników, przejść dla pieszych, dróg rowerowych i zatok autobusowych. W budżecie państwa zarezerwowano na ten cel 4,8 mld zł.

- Aktualnie trwa przygotowanie programu inwestycyjnego. W następnej kolejności powstanie dokumentacja dla tego zadania - wyjaśnia Iwona Mikrut-Purchla, rzeczniczka prasowa GDDKiA w Krakowie. Dopiero po jej przygotowaniu znane będą dokładne terminy przebudowy skrzyżowania. Sygnalizacja świetlna najwcześniej zacznie działać za dwa lata.

Na wszystkich ulicach przy skrzyżowaniu, w ramach poprawy bezpieczeństwa postawiono pionowe znaki ostrzegawcze, natomiast na asfalcie wymalowano poziome, informujące o dojeździe do skrzyżowania.

Władze gminy sfinansowały zamontowanie tam 20 latarni, dzięki którym kierowy włączający się do ruchu z dróg podporządkowanych mają uniknąć oślepienia przez pojazdy wyłaniające się z ciemności. Inwestycja ta kosztowała 80 tys. złotych.

- Kierowcy jadący drogą krajową widzą, że jest tam skrzyżowanie i coś się dzieje. Oświetlenie sprawiło, że jest bezpieczniej - dodaje Piotr Śreniawski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska