Festiwal Roślin w Nowym Sączu przyciągnął tłumy. Najszybciej z półek znikały rośliny kolekcjonerskie

Festiwal Roślin po raz drugi w tym roku odbywa się w hali MOSiR w Nowym Sączu W sobotę od godz. 8 do 20 wystawę odwiedziły tłumy.

- Pierwsza edycja była bardzo udana, zainteresowanie było spore, a wiele osób pytało, kiedy wrócimy. Stąd też decyzja, że z naszą jesienną odsłoną przyjedziemy właśnie do Nowego Sącza – mówi Joanna Tarasińska, doradca roślinny na Festiwalu Roślin. - Mamy troszeczkę inny asortyment ale wciąż dosyć szeroki. Jest oferta dla roślinomaniaków, ale też osób, które dopiero zaczynają przygodę z hodowlą roślin w domu.

Choć do Nowego Sącza przyjechały tysiące roślin doniczkowych, to znikały one w szybkim tempie. Organizatorzy momentami nie nadążali z uzupełnianiem regałów. Niektóre świeciły pustkami, bo najszybciej rozeszły się rośliny kolekcjonerskie, których jest mniejsza liczba w asortymencie.

- Wzięcie mają też takie bardzo proste w obsłudze, jak chamedory i paprotki. Szybko znikają też te, które mają ciekawe kształty, czy kolory czyli takie, co dekorują nasze domy – zaznacza Tarasińska. - Do tego wciąż popularne są sukulenty i sansewieria czyli rośliny, których nie trzeba często podlewać.

Jak się okazuje moda na różnego gatunku monstery minęła. Teraz popularność zyskują najróżniejsze filodendrony. Zwłaszcza kolekcjonerskie, czyli posiadające ciekawe przebarwienia na liściach (jasno zielone, żółte, pomarańczowe, białe).

- Badania przeprowadzone wielu ośrodkach naukowych pokazują, że rośliny korzystnie wpływają na na nasze samopoczucie. Zielony kolor obniża nasz poziom stresu, podnosi kreatywność – zaznacza doradca roślinny. - Zielone rośliny, takie jak skrzydłokwiat, czy wspomniana już sansewieria, mają też dodatkowy atut. Oczyszczają powietrze, dlatego warte je mieć w domu. I należą do tych roślin doniczkowych, które są łatwe w pielęgnacji.

W niedzielę drugi dzień Festiwalu Roślin w Nowym Sączu. Wystawa otwarta będzie od godz. 10 do 18.