https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarna Młaka w Muszynie to ukryte między drzewami miejsce. Niezwykły kilkusetletni staw urzeka zwłaszcza jesienią

Alicja Fałek
Czarna Młaka to miejsce, które warto odkryć
Czarna Młaka to miejsce, które warto odkryć Artur Królikowski
Czarna Młaka to kolejne miejsce na mapie gminy Muszyna, które warto odwiedzić. Ten pomnik przyrody, który znajduje się na zboczach Malnika i Czarnych Garbów między Muszyną a Powroźnikiem urzeka zwłaszcza jesienią, kiedy przyroda mieni się różnymi odcieniami zieleni, żółci i brązów. Leśne jeziorko osuwiskowe swoją nazwę zawdzięcza czarnej tafli wody, w której odbijają się drzewa. Warto zobaczyć to miejsce schowane w lesie. Podpowiadamy, jak tam dotrzeć.

[spis_treści][/spis_treści]

Czarna Młaka, unikatowe miejsce w Beskidzie Sądeckim

Nazwa tego pomnika przyrody, który ukryty jest pomiędzy drzewami na zboczach Malnika i Czarnych Garbów na północny wschód od centrum Muszyny, jest nieco myląca. Młaka oznacza bowiem miejsce podmokła, bagienne. Natomiast Czarna Młaka to tak naprawdę jeziorko osuwiskowe, które powstało osiem a może nawet dziewięć stuleci temu. Osuwisko niczym tama zablokowało odpływ i dało początek zbiornikowi, który miał powierzchnię blisko 2000 mkw. Przez stulecia to się zmieniało, a dzisiaj toń wody wolna od roślin jest dziesięciokrotnie mniejsza i ma zaledwie trzy metry głębokości.

Propozycja rowerowej wycieczki z Zapopradzia do Czarnej Młaki

W Beskidzie Sądeckim jest jeszcze jeden podobny zbiornik. Znajduje się on kilka kilometrów od Rytra na stokach Radziejowej, ale jest on trudno dostępny dla turystów.

Czarna Młaka, pomnik przyrody, który zanika

Warto zobaczyć Czarną Młakę, zanim nie zamieni się w bagno. Jeziorko w naturalny sposób zanika. Rośliny zarastają jego brzegi, a dno zasypują opadłe liście. Z roku na rok warstwa osadów wypłyca zbiornik. Jest to proces powolny i dopiero za kilkaset lat jeziorko zamieni się w wypełnione torfem bagno.

Unikatowe miejsce w Beskidzie Sądeckim
Artur Królikowski

Chcąc zachować unikatowość tego miejsca, władze Muszyny kilka lat temu pozyskały środki na oczyszczenie części dna z mułu i roślin. Sukcesja ekologiczna została na chwilę powstrzymana. Płazy takie jak: kumaki górskie, żaba trawna i traszka odzyskały miejsca do rozrodu. Dzięki wybudowanym przy brzegach pomostom można obserwować tętniącą życiem toń wody. Pomost prowadzi także do stanowiska chronionych prawem storczyków nazywanych podkolanami białymi.

Wrażenie robią ponad stuletnie jodły, które odbijają się w czarnej tafli jeziora. Ich czubki sięgają trzydziestu metrów. Północne brzegi Czarnej Młaki pokrywają natomiast szuwary pałki wodnej, skrzypów i turzyc. W nich skrywają się często kaczki.

Z myślą o turystach przygotowano zadaszoną wiatę, ustawiono kosze na śmieci oraz urządzono miejsce do parkowania rowerów. Są też tablice informacyjne. W związku z tym, że Czarna Młaka to pomnik przyrody obowiązują tam zasady, których należy przestrzegać. To zakaz palenia ognisk, zrywania roślin i płoszenia zwierząt. Nie wolno także do jeziora wpuszczać ryb lub egzotycznych gatunków roślin.

Jak dotrzeć do Czarnej Młaki?

Nad jeziorko osuwiskowe prowadzi oznakowana ścieżka przyrodniczo-turystyczna. Wędrówkę można rozpocząć od Kapliczki Matki Boskiej, która znajduje się przy ul. Grunwaldzkiej w Muszynie. Punkt wyjściowy znajduje się kilkadziesiąt metrów za skrzyżowaniem z lokalną drogą do Jastrzębika. Trasa prowadzi drogą betonową stromo pod górę i po minięciu ostatnich zabudowań skręca na wschód. Szlak dalej prowadzi przez jodłowy las, aż do Czarnej Młaki. Żeby nie zgubić się po drodze, wystarczy odnaleźć czarne znaki wymalowane na pniach drzew oraz tablice informacyjne.

Gmina zainwestowała w to miejsce
Artur Królikowski

Od Czarnej Młaki można pójść dalej na szczyt Dubnego, skąd niebieskim szlakiem można dotrzeć do Leluchowa, a żółtym do Wojkowej. Można też podążać niebieskim szlakiem na północ do Powroźnika. W tej miejscowości ustawiona jest tablica informacyjna, która może stanowić zarówno początek, jak i koniec wędrówki.

Kiedyś sądecka „ulica wstydu”, dziś galeria sztuki. Na ulicy Wąskiej w Nowym Sączu pojawiły się nowe obrazy

od 16 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska