https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sensacyjne odkrycia w Piwnicznej-Zdrój! Zobacz, co skrywają podziemia miasta. Legendy stają się rzeczywistością

Joanna Mrozek
Przełomowe odkrycie w Piwnicznej, być może za jakiś czas potwierdzą archeolodzy jeżeli uda się ich zainteresować tematem. Czy piwnice w centrum Piwnicznej faktycznie prowadziły na Niemcową?
Przełomowe odkrycie w Piwnicznej, być może za jakiś czas potwierdzą archeolodzy jeżeli uda się ich zainteresować tematem. Czy piwnice w centrum Piwnicznej faktycznie prowadziły na Niemcową? archiwum, Informacja Turystyczna Piwniczna/Justyna Deryng
Wielu mieszkańców słyszało o legendach o piwnicach pod miastem, od których Piwniczna-Zdrój ma wywodzić swoją nazwę. Teraz legenda odżyła na nowo, bo pracownicy informacji turystycznej kolejny raz zaskoczyli wszystkich swoimi odkryciami. Dzięki życzliwości właścicieli pokazali słynne piwnice, których w centrum uzdrowiska może być więcej. Czy faktycznie prowadziły aż pod Niemcową (1001m n.p.m.)?

Spis treści

Odkrycie podziemnych przejść w Piwnicznej-Zdrój – legenda staje się faktem

Pracownicy informacji turystycznej zaskoczyli wszystkich, odkrywając kolejne podziemne przejścia pod Piwniczną-Zdrój. Czy to właśnie te piwnice nadały nazwę miastu? Poznaj najnowsze odkrycia.

Pierwsze wzmianki o piwnicach pojawiły się w latach 50. XIX w. wspominał o nich profesor Józef Łebkowski z katedry architektury archeologii w Krakowie podejmując się inwentaryzacji przede wszystkim zabytków Sądecczyzny.

- Wspomina o tym, że kiedy przebywał na terenie Piwnicznej, mieszkańcy odkopywali stare mury obronne, on właśnie mówił, że są tutaj piwnice, być może nawet starsze od miasta. W jednej z pierzei miasta są zachowane częściowo pod niektórymi domami. I ja zaczęłam tak trochę przekonywać mieszkańców, żeby nam pokazali jak to wygląda i udało się, mam nadzieję, że pokażemy tego więcej - mówi "Gazecie Krakowskiej" Justyna Deryng, dyrektor Miejsko - Gminnego Ośrodka Kultury w Piwnicznej-Zdroju.

Piwnice, które pokazujemy na zdjęciach, nad którymi kiedyś mieściła się pierwsza apteka są bardzo małe i mają niski sufit. Znajdują się tak naprawdę pod jedną trzecią budynku. Składają się z dwóch niewielkich komór i mają bardzo ładnie zachowaną tzw. piwniczną szyję. Komory są niewielkie, bardzo ładnie zachowane i do dzisiaj służą do przechowywania przetworów domowych.

Kolejne odkrycie w Piwnicznej może zbada archeolog

Trzy lata temu Justyna Deryng zaczęła odkrywać skarby Piwnicznej i pokazała mieszkańcom piwnicę w domu u wujka. Tamta była bardzo wysoka i mieściła się pod jedynym budynkiem, który ma fasadę kamienną.

- Więc tak naprawdę nie mamy pojęcia, z jakiego okresu one pochodzą. Są też głównie wzmianki dziewiętnastowieczne o tym, że Piwnicznej znajdował się kiedyś zamek, a wokół niego właśnie mury obronne. Więc te piwnice mogły powstać wcześniej niż samo miasto. Śladu nie mamy, ale wzmianek jest całkiem sporo o tym, że zamek był - mówi.

Piwnice znajdują się tylko w rynku i są niektóre z nich zachowały pod domami inne zapadły się.

- Miasto przede wszystkim było drewniane, więc kiedy płonęło, no to budowano domy na tych samych piwnicach, więc mogą mieć nieokreśloną ilość lat i to jest właśnie kwestia ustalenia, jak stare są - dodaje.

Być może uda się zainteresować tematem archeologa, który objąłby miasto studenckimi badaniami w ramach praktyk. Porównać do innych takich obiektów istniejących albo tutaj na tym terenie, albo w Polsce.

- Zależy nam żeby chociaż określić z jakiego okresu pochodzą te piwnice. Ja chodzę, przekonuję i mam w planach następne sfotografować, bo niektóre są przerabiane, niektóre są wytynkowane. Mhm i na zasadzie takiej archiwizacji też tej dokumentacji co tutaj mamy.

Legenda o piwnicach Piwnicznej-Zdrój. Historia czy mit?

Przez wieki w Piwnicznej-Zdrój krążyły legendy o tajemniczych podziemnych korytarzach. Od czasów lokacji miasta zachował się prawie niezmieniony układ urbanistyczny, znajduje się tam ratusz, którego zalążek powstał już w XIX wieku i pełnił funkcję wartowni. W pozostałych pierzejach rynku są XIX-wieczne domy mieszczańskie. Pod jednym z nich są gotyckie piwnice, w których przechowywano niegdyś węgierskie wino. Według legendy system piwnic miał się ciągnąć aż pod Niemcową (1001m n.p.m.).

Jak jest na prawdę, tego jeszcze nie wiadomo, ale są osoby, które z pasji i ciekawości starają się pokazać i wyjaśniać tajemnice uzdrowiska, o których niewiele osób ma pojęcie.

Skąd nazwa Piwniczna-Zdrój?

Czy to naprawdę od tych podziemnych piwnic pochodzi nazwa Piwniczna? Wśród lokalnej społeczności krążą takie legendy. Istnieje alternatywne wytłumaczenie nazwy Piwniczna, lecz jest ono jedynie tylko ludowym przekazem utartym w tutejszej tradycji.

Otóż różne dawne wzmianki wspominały o tym, że w Piwnicznej i okolicy były miejsca, gdzie istniały jakieś podziemne przejścia, tunele, szyby, lochy itp, obiekty z okresu gdzieś wczesnego średniowiecza, które prawdopodobnie można byłoby wiązać z dawnymi legendami o miejscowym prymitywnym kopalnictwie i może obiektami o charakterze częściowo obronnym ludności, ze względu na trudne, i mało dostępne pogranicze. Pod starą szkołą (obecnie małe planty) widać otwór jamy, o której lud prawi, że pod miasteczkiem całym ciągnie się pod całym miasteczkiem.

Sama nazwa „Piwniczna” pochodzi od „zaciemnionego przez cień gęstego boru wjazdu do miasta od strony północnej”.

Piwniczna Zdrój i legenda o olbrzymie i złocie

Każdy mieszkanie zna tę ciekawą historię. Legenda głosi, że wieki temu, kiedy Piwniczna jeszcze nie istniała, a na jej terenie rósł las, wśród drzew żył olbrzym zwany Kicarzem. W całej okolicy zbudzał on wielki strach, a każdy kto stanął na jego drodze kończył tragicznie. Olbrzym gromadził skarby w swojej grocie, które zabierał kupcom, ale także rozbójnikom. Pewnego dnia olbrzym postanowił ulepić górę, z której miałby lepszy widok na okolicę, oraz gdzie mógł lepiej chronić zrabowane skarby. Zmęczony pracą zasnął już na wieku, a złoto, które gromadził, nadal jest gdzieś tam ukryte.

W nawiązaniu do legendy powstała grota z olbrzymem wydrążonym w skale, który trzyma worek pełen złota. Jest też brama, kolorowe motyle, po drodze miejsca do wypoczynku oraz platforma widokowa. Atrakcja z pewnością zachwyci najmłodszych, którzy z zainteresowaniem wysłuchają legendy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Turystyka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska