https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Finanse Krakowa z zadyszką. Mniej na remonty dróg, torowisk i de facto na zieleń

Piotr Ogórek
Budżet Krakowa niby rekordowy, ale trzeba zaciskać pasa
Budżet Krakowa niby rekordowy, ale trzeba zaciskać pasa Andrzej Banas / Polska Press
Trwa debata nad budżetem Krakowa na przyszły rok. Choć ten znów jest rekordowy, to wszyscy podkreślają, że jest gorzej. Wiele wydatków jest obcinanych. Mniej pieniędzy będzie m.in. na sprzątanie i remonty ulic czy naprawę torowisk. Na tym samym poziomie pozostaną kwoty na utrzymanie zieleni, ale że powstają nowe parki, o które też trzeba dbać, to de facto środków jest mniej.

WIDEO: Krótki wywiad

Projekt budżetu Krakowa na rok 2020 jest rekordowy. Wydatki wzrosły o 11 proc. i wyniosą 6 mld 657 mln zł. O tyle samo wzrosły dochody, które wyniosą 6 mld 212 mln zł. Dochody miasta rosną, ale nie tak, jak jego wydatki. W roku 2019 dochody w budżecie zapisano na poziomie 5,6 mld zł. Na przyszły rok projekt zakłada 5,8 mld. Efektem tego jest m.in. znaczący wzrost deficytu budżetowego - z 402 do 445 mln zł. Zadłużenie przypadającego na jednego mieszkańca to ok. 4,5 tys. zł.

Budżet Krakowa znów rekordowy. Pieniędzy coraz więcej, ale i tak trzeba zaciskać pasa

- To największy z dotychczasowych budżetów miasta, ale trzeba pamiętać, że ponad 2 mld zł to pieniądze, które tylko przepływają przez budżet, bo są przeznaczone na wypłatę świadczenia 500+ lub na subwencję oświatową. To dotacje celowe - mówił prezydent Jacek Majchrowski podczas pierwszego czytania projektu budżetu.

Prezydent zaznaczyły, że choć program inwestycyjny jest większy niż w 2019 roku, ale wynika to z realizacji już podpisanych umów i inwestycji, w które zaangażowane są środki zewnętrze. Dotyczy to np. takich inwestycji jak przebudowa al. 29 Listopada, ulicy Kocmyrzowskiej czy budowa linii tramwajowej na Górkę Narodową. Inwestycje te miały się zacząć rok temu, nie wiadomo czy ruszą w 2020. Jednak na ich realizację w budżecie trzeba zapisać większe kwoty, niż w latach ubiegłych, co wynika z harmonogramów w umowach podpisanych z wykonawcami.

Spowolnienie gospodarcze w 2021 roku

Według prezydenta sytuacja finansowa miasta jest stabilna i bezpieczna. Ale jak zaznaczył, musimy się liczyć ze spowolnieniem gospodarczym, które jak wskazują analitycy, będzie odczuwalne także przez samorządy - bardziej w 2021 niż w 2020 r.

Jacek Majchrowski zaapelował do radnych o rozwagę przy podejmowaniu decyzji, które skutkują zmianami w budżecie np. przy podejmowaniu uchwał w sprawie zmian w planach miejscowych i uchwał dotyczących tworzenia nowych parków. Niedawno pisaliśmy o tym, że zmiana planu miejscowego "Myśliwska" na trzy mniejsze może skutkować wypłatą odszkodowań w wysokości blisko 100 mln zł.

- Zmiany w planach miejscowych to są koszty horrendalne. Zmiany niektórych z nich będą nas kosztować 150 mln zł z tytułu odszkodowań – powiedział Jacek Majchrowski. - Bierzcie też państwo pod uwagę, że każdy park, który planujemy, wymaga także środków bieżących na ich utrzymanie – dodał. Choć na utrzymanie zieleni w roku 2020 przewidziano tyle samo środków co w 2019 - 28 mln zł, to w rzeczywistości będzie ich mniej.

Brudne ulice, mniej na remonty i de facto na zieleń

Wiceprezydent Andrzej Kulig podkreśla, że ograniczane będą wydatki na gospodarkę komunalną, utrzymanie dróg i torowisk. - Wydatki na zieleń będą na takim samym poziomie, ale to za mało, bo oddajemy nowe parki, którymi też trzeba się zaopiekować – mówi Andrzej Kulig.

Jak dodaje pierwszy zastępca prezydenta, w 2020 r. nie ma szans na zwiększenie częstotliwości kursów komunikacji miejskiej. Rzadziej będą sprzątane ulice. Mniej będzie remontów nakładkowych ulic. - W tym roku nadgoniliśmy w kwestii remontu torowisk więcej, niż się spodziewaliśmy. Ograniczamy zatem zakres potencjalnych torowisk do remontu - zaznaczył.

- Wyższe wydatki mamy tylko na zadania finansowane ze środków zewnętrznych, czyli głównie 500+. To wzrost o 400 mln zł. Mamy też wzrosty z PIT i CIT o ok. 80 mln zł. Dochody z mienia miasta wzrosną o ok. 100 mln zł. To nasze jedyne wzrosty na przyszły rok – mówi Andrzej Kulig.

Wyższe "janosikowe"

Prezydent Jacek Majchrowski żalił się także na rosnące koszty "janosikowego", czyi opłaty na rzecz biedniejszych gmin. W przyszłym roku będzie to 116 mln zł – o 24 mln zł więcej, niż teraz.

- Mam pomysł, aby zastanowić się nad tym czy "janosikowego" nie przekazać jako dotacji celowej do gmin sąsiednich ze wskazaniem, że mają przeznaczyć te pieniądze na walkę o czyste powietrze. To byłoby i z korzyścią dla nas i dla nich – powiedział prezydent. Dodał, że ten pomysł przekazał już parlamentarzystom z Krakowa.

Radni o budżecie

Projekt budżetu ocenili radni. Ci z PiS go krytykowali. Radni Koalicji Obywatelskiej i Przyjaznego Krakowa starali się go bronić w różnych. Z kolei najmniejszy klub – Kraków dla Mieszkańców, wskazywał na dobre punkty budżetu, ale ogólnie ocenił go jako zły.

- Już w 2013 roku wskazywałem na potrzebę audytu wewnętrznego, który oceni procesy polityki finansowej miasta. Trzeba było podjąć taką dyskusję, żebyśmy dzisiaj nie musieli robić cięć w obszarze inwestycji i wydatków bieżących. Mówiłem, że taka chwila przyjdzie, nie spodziewałem się, że tak szybko – mówił Mariusz Kękuś (PiS).

Radny PiS zwracał uwagę, że miasto ma dużą dynamikę wzrostu dochodów, ale spadają przy tym dochody własne miasta. - Dzięki dobrej sytuacji gospodarczej kraju i dobrej polityce rządu miasto ma ponad 800 mln zł więcej na zadania. Kraków przejada jednak dochody, bo wydajemy więcej niż stanowi dynamika dochodów ogółem – zaznaczył radny.

Andrzej Hawranek (KO) o problemy finansowe miasta oskarżał rząd PiS. - Budżet jest faktycznie rekordowy, ale w dużej mierze wynika to z ponad 2 mld zł, które przepływają przez miasto. Gdyby je odjąć, to budżet wynosiłby nie 6,5 mld, tylko 4,5 mld zł, czyli na poziomie przed decyzjami podejmowany przez rząd – stwierdził radny.

Z drugiej strony szef klubu KO skrytykował działania miasta, np. na rzecz wykupu Kossakówki (4,5 mln zł). - Wyremontowanie tego budynku będzie wynosiło między 6 a 12 mln zł, a jego utrzymanie bóg wie ile. Zadania radnych są wykreślane z budżetu, a wprowadza się nowe na kwotę ok. 150 mln zł. Nie dam gwarancji, że ten budżet zostanie przegłosowany – grzmiał radny.

Teraz radni będą składać poprawki do projektu budżetu oraz prowadzić rozmowy z prezydentem, aby ten w autopoprawce uwzględnił jak najwięcej ich postulatów i zadań. Drugie czytanie budżetu i głosowanie powinno się odbyć przed świętami Bożego Narodzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krakus
5 grudnia, 09:12, Adam Szwed I:

Zadałem sobie trud i przeanalizowałem projekt budżetu pod kątem liczbowym.

Ciekawie przedstawia się udział dzielnic w inwestycjach (uwzględniłem łącznie: inwestycje strategiczne, programowe i dzielnicowe ujęte w projekcie budżetu)

I kolejno od najbardziej zainwestowanej do najmniej zainwestowanej dzielnicy leci to tak:

1. Dzielnica IV Prądnik Biały 225 206 945 zł

2. Dzielnica XVIII Nowa Huta 136 202 990 zł

3. Dzielnica I Stare Miasto 97 306 205 zł

4. Dzielnica X Swoszowice 91 715 174 zł

5. Dzielnica VIII Dębniki 82 900 656 zł

6. Dzielnica XIII Podgórze 73 229 550 zł

7. Dzielnica III Prądnik Czerwony 65 467 500 zł

8. Dzielnica XII Bieżanów-Prokocim 50 396 238 zł

9. Dzielnica XVII Wzgórza Krzesławickie 49 967 590 zł

10. Dzielnica VII Zwierzyniec 48 763 231 zł

11. Dzielnica XIV Czyżyny 39 233 158 zł

12. Dzielnica IX Łagiewniki-Borek Fałęcki 32 331 256 zł

13. Dzielnica V Krowodrza 31 899 706 zł

14. Dzielnica VI Bronowice 31 238 380 zł

15. Dzielnica II Grzegórzki 30 250 852 zł

16. Dzielnica XV Mistrzejowice 20 339 779 zł

17. Dzielnica XI Podgórze Duchackie 17 679 048 zł

18. Dzielnica XVI Bieńczyce 14 553 103,44 zł

Metodologia była taka, że jeżeli dane zadanie dotyczyło kilku dzielnic, wówczas dzieliłem kwotę inwestycji po równo na każdą z tych dzielnic:)

Dodatkowo, jeżeli przeliczyć inwestycje na ilość mieszkańców danej dzielnicy,

to okazuje się że tak hołubiona Nowa Huta spada dopiero na 4 miejsce (2658 zł na mieszkańca),

a na ostatnim niechlubnym 18. miejscu ląduje dzielnica XI "Podgórze Duchackie" czyli Kurdwanów/Piaski/Wola Duchacka (zaledwie 328 zł na mieszkańca).

@Adam Szwed.

Super, że zadałeś sobie trud, tylko że to zupełnie nic nie pokazuje.

Jaki ma sens dzielenie inwestycji strategicznych na Dzielnice?

Jak już to trzeba coś takiego zrobić na przestrzeni iluś lat wstecz. Bo np teraz ma w końcu (jeślI) ruszyć budowa tramwaju na Górkę Narodową, ale we wcześniejszych latach były budowane linie na Ruczaj, Mały Płaszów, czy estakada w Płaszowie i to tam szły pieniądze z inwestycji strategicznych.

Podział na dzielnice jest elementem decentralizacji, tyle że w praktyce to nie istnieje w mieście na prawach powiatu, na czym cierpią inwestycje lokalne. Jest bardzo mało pieniędzy na remonty chodników, czy ulic zarówno na Prądniku, w Hucie, jak i na Ruczaju, bo na tym Miasto najbardziej oszczędza.

Inwestycje strategiczne są realizowane przez Miasto na zasadzie "zastaw się, a postaw się".

No i ostatnia rzecz, takie zestawienie nie uwzględnia czegoś takiego jak choćby Trasa Łagiewnicka, który ma inny, kredytowy model finansowania.

A to właśnie na nią idzie 1,3 mld zł (wraz z kosztem obsługi długu).

Więc zestawienie ciekawe, ale niestety kompletnie nic nie obrazuje. Inwestycje strategiczne, to nie są działania jednoroczne.

G
Gość

Tłumaczenie kilkunastu lat własnej nieudolności złym PIS-em jest cokolwiek kompromitujące. Może zatem dymisja? Pora zrezygnować z konfitur władzy. Cukier szkodzi.

G
Gość

Jeszcze więcej działaczy PO na nowo utworzone etaty kierownicze proponuję. By żyło się lepiej ...

g
grzeg

Mają być jeszcze bardziej brudne ulice... Znam nieźle nasz kraj i proszę, by mi podano przykład innego dużego miasta, które jest brudniejsze, bardziej zaśmiecone od Krakowa.

G
Gość

Jak widziałem pare dni temu koło jednej z krakowskich szkół że jest koszona trawa, to tak sobie myśle że o tej porze roku jest to marnotrawstwo paliwa i pieniędzy z budżetu Krakowa, bo szkoły podstawowe z tego są finansowane.

Ciekawe co by miał do powiedzenia dyrektor takiej placówki oświatowej.

I w ilu przypadkach jeszcze marnotrawi się w ten lub inny sposób pieniądze mieszkańców?

A
Adam Szwed I

Zadałem sobie trud i przeanalizowałem projekt budżetu pod kątem liczbowym.

Ciekawie przedstawia się udział dzielnic w inwestycjach (uwzględniłem łącznie: inwestycje strategiczne, programowe i dzielnicowe ujęte w projekcie budżetu)

I kolejno od najbardziej zainwestowanej do najmniej zainwestowanej dzielnicy leci to tak:

1. Dzielnica IV Prądnik Biały 225 206 945 zł

2. Dzielnica XVIII Nowa Huta 136 202 990 zł

3. Dzielnica I Stare Miasto 97 306 205 zł

4. Dzielnica X Swoszowice 91 715 174 zł

5. Dzielnica VIII Dębniki 82 900 656 zł

6. Dzielnica XIII Podgórze 73 229 550 zł

7. Dzielnica III Prądnik Czerwony 65 467 500 zł

8. Dzielnica XII Bieżanów-Prokocim 50 396 238 zł

9. Dzielnica XVII Wzgórza Krzesławickie 49 967 590 zł

10. Dzielnica VII Zwierzyniec 48 763 231 zł

11. Dzielnica XIV Czyżyny 39 233 158 zł

12. Dzielnica IX Łagiewniki-Borek Fałęcki 32 331 256 zł

13. Dzielnica V Krowodrza 31 899 706 zł

14. Dzielnica VI Bronowice 31 238 380 zł

15. Dzielnica II Grzegórzki 30 250 852 zł

16. Dzielnica XV Mistrzejowice 20 339 779 zł

17. Dzielnica XI Podgórze Duchackie 17 679 048 zł

18. Dzielnica XVI Bieńczyce 14 553 103,44 zł

Metodologia była taka, że jeżeli dane zadanie dotyczyło kilku dzielnic, wówczas dzieliłem kwotę inwestycji po równo na każdą z tych dzielnic:)

Dodatkowo, jeżeli przeliczyć inwestycje na ilość mieszkańców danej dzielnicy,

to okazuje się że tak hołubiona Nowa Huta spada dopiero na 4 miejsce (2658 zł na mieszkańca),

a na ostatnim niechlubnym 18. miejscu ląduje dzielnica XI "Podgórze Duchackie" czyli Kurdwanów/Piaski/Wola Duchacka (zaledwie 328 zł na mieszkańca).

G
Gość

Jacku, powołaj spółkę ds. zarządzania długami i brakiem pieniędzy.

Powołaj kolejnych dyrektorów i prezesów w miejskich jednostkach.

K
Kaa
4 grudnia, 15:20, Sokular:

"Krótka kołdra" jak zwykle.Natomiast uwagi mozna mieć do hierarchii celów przyjmowanych do realizacji.Inaczej ona wygląda okiem mieszkańca a inaczej z limuzyny rządzących.Od lat kuleje komunikacja-jest jedna z najgorszych w kraju oraz bardzo zaniedbane są elewacje głównych kamienic ulic-wizytówki zabytkowego,turystycznego miasta...Metropolia jest marnie oświetlona,mroczna i smutna

Najgorsza komunikacja???? Chyba czlowieku zartujesz! A Twoja opinia wynika z tego ze pewnie poruszasz sie po miescie samochodem a psioczysz na komunikacje. Z tym brakiem oswietlenia i mrocznoscia miasta tez przeginasz bo nawet waly nad Wisla sa oswietlone ze spacer wieczorem jest przyjemny

B
Banaś

Może Provident pomoże?

G
Gość

Duże miasto to duże koszty utrzymania miasta. Gdyby Kraków był mniejszy (zarówno pod względem liczby ludności, jak i powierzchni), to koszty byłyby niższe. Absurdem jest to, że miasto ma z zachodu na wschód aż 30 kilometrów długości - jakby było mniejsze, to by peryferyjne tereny należały do ościennych, często bogatszych gmin. Co do częstotliwości kursowania komunikacji, to zbyt często kursują tramwaje, natomiast o wiele za rzadko autobusy. Urzędnicy - studnia bez dna. Ta armia biurokratów to wysokie koszty. Powinno się pozwalniać przynajmniej 30% urzędników, wyburzyć biurowce, a niektóre urzędy (np. Urząd Marszałkowski) - przenieść z Krakowa do Tarnowa. Miasto bez przemysłu to miasto, które nie tworzy dochodu narodowego.

S
Sokular

"Krótka kołdra" jak zwykle.Natomiast uwagi mozna mieć do hierarchii celów przyjmowanych do realizacji.Inaczej ona wygląda okiem mieszkańca a inaczej z limuzyny rządzących.Od lat kuleje komunikacja-jest jedna z najgorszych w kraju oraz bardzo zaniedbane są elewacje głównych kamienic ulic-wizytówki zabytkowego,turystycznego miasta...Metropolia jest marnie oświetlona,mroczna i smutna

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska