Do 2009 roku nawojowski oddział Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przekazywał rolnikom dopłaty, opierając się na zdjęciach lotniczych wykonanych sześć lat wcześniej. Nowe obloty pól w naszym regionie ujawniły, że w wielu przypadkach areał wskazany przez rolników składających wnioski o pieniądze z Unii Europejskiej, nie odpowiada temu, który udokumentowali.
- Jakiś fragment pola zarósł krzakami lub młodymi drzewkami, gdzieś indziej stanęły zabudowania lub poprowadzono drogę - wylicza Mikołaj Chmura z oddziału ARiMR w Nawojowej. - W ten sposób zmniejszyła się powierzchnia, którą deklarowano składając wniosek o dopłatę.
W większości przypadków korekty są niewielkie i obejmują dwa do trzech arów. Zwroty nie są więc duże, biorąc pod uwagę fakt, że dopłata do ara wynosi 2,64 złotych. Bywa jednak, że różnica pomiędzy deklarowaną powierzchnią a stanem obecnym wynosi ponad hektar. Tacy rolnicy są wciąż wzywani do ARiMR, gdzie muszą oddać część nienależnie pobranych pieniędzy. Agencja nie podejrzewa celowej próby wyłudzenia dopłat. Zwłaszcza że nie chodzi o duże pieniądze, ale kwoty sięgające najwyżej 100 złotych.
- To raczej wynik niefrasobliwości właścicieli gruntów - zauważa Mikołaj Chmura. - Nie zmienia to jednak faktu, że składając wniosek powinni wiedzieć, jak wygląda teren, na który chcą otrzymywać dopłatę.
Osoby, które podały nieprawdziwe dane w 2009 roku, nadal są wzywane do zwrotu pieniędzy. Weryfikacja informacji przyniosła rezultaty, ponieważ w 2010 roku problem dotyczył już tylko trzech procent z blisko 3000 rolników, którzy rok wcześniej wskazali niewłaściwą powierzchnię gruntów.
Kolejne obloty weryfikujące mapy zostaną zrealizowane do końca tego roku. Mają zredukować do minimum pomyłki z poprzednich lat.
Trwa plebiscyt "Super Pies, Super Kot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!