
"Brązowi" na finiszu rozgrywek II ligi prezentują coraz lepszą formę

Czy ktoś przed przerwą w rozgrywkach (po 22 kolejkach), spowodowaną pandemią koronawirusa, mógł przypuszczać, że zdecydowany lider tabeli Widzew Łódź, mający sześć punktów przewagi nad strefą barażową, może mieć jakiekolwiek kłopoty z bezpośrednim awansem na zaplecze ekstraklasy? Tymczasem dziś, po niedzielnym remisie w Katowicach z GKS-em, zajmuje wprawdzie drugie miejsce w tabeli, premiowane promocją na zaplecze ekstraklasy, ale ma tylko punkt przewagi nad katowiczanami.
Na zdjęciu: mecz Garbarnia - Widzew (1:3) w Krakowie w 26 kolejce

Garbarnia jeszcze cztery kolejki wcześniej zajmowała dopiero szesnastą, czyli trzecią od końca, lokatę w tabeli (wyprzedzała tylko Legionovię i Gryfa Wejherowo, które nadal plasują się na końcu stawki). Cztery kolejne zwycięstwa – na wyjazdach ze Stalą Stalowa Wola 2:0, Resovią 2:1 i Gryfem Wejherowo 4:0 oraz u siebie ze Zniczem Pruszków 1:0 – wywindowały ją na dziewiąte miejsce. Od strefy spadkowej dzielą ją wprawdzie tylko cztery punkty, ale od strefy barażowej jeszcze mniej – bo zaledwie trzy „oczka”.
Na zdjęciu: spotkanie Garbarni w Wejherowie z Gryfem (4:0) w 31 kolejce

Trzy czołowe drużyny w tabeli – Górnik Łęczna, GKS Katowice i Widzew - są już praktycznie poza zasięgiem innych rywali. Dwie z nich awansują do I ligi bezpośrednio, natomiast jedna zagra w barażach. O dwa pozostałe miejsca barażowe może jeszcze rywalizować teoretycznie aż osiem zespołów: Olimpia Elbląg 47 (punktów), Bytovia Bytów (47), Resovia (47), Pogoń Siedlce (45), Skra Częstochowa (45), Garbarnia (44), Górnik Polkowice (44), Stal Rzeszów (44). Stali Stalowa Wola (43) i Lecha II Poznań (43).
Na zdjęciu: mecz Garbarni w Krakowie z Pogonią Siedlce (0:0) w 5 kolejce