Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogoczów. Strażacy z wdzięcznością zapraszają mieszkańców na festyn. Do wygrania... baranek

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. OSP Głogoczów
Druhowie marzą o porządnych garażach, do których, aby wjechać, nie trzeba będzie składać lusterek. Zaczęli już budowę nowej, własnej remizy, w czym pomaga im finansowo gmina oraz sami mieszkańcy wsi.

Jednostka jest jedną z tych, która wyjeżdża do akcji najczęściej. Duża część tych wyjazdów to wypadki i kolizje na zakopiance. Średnio w roku mają ok. 130 wyjazdów, a w ubiegłym było ich nawet 200, na co wpływ miał m.in. fakt, że w okolicy stwierdzono ogniska ptasiej grypy. Zadaniem strażaków było rozkładanie i nasączanie środkiem dezynfekującym specjalnych mat.

Mają około czterdziestu czynnych druhów, oprócz tego orkiestrę dętą i młodzieżowe drużyny pożarnicze (dziewczęcą i chłopięcą), które regularnie zasilają szeregi jednostki nowymi druhami lub druhnami. Nie narzekają też na brak samochodów, wręcz przeciwnie. Na stanie mają dwa, w tym jeden nowy, zakupiony w ubiegłym roku.

- Doskwiera nam tylko brak remizy - mówi Jan Kantor, prezes jednostki. A właściwie brak takiej na miarę XXI wieku, bo w gminnym budynku w centrum wsi mają do dyspozycji małą świetlicę i garaże. Te jednak, choć były rozbudowywane, są ciasne tak, że aby do nich wjechać trzeba złożyć lusterka.

Dwa lata temu zaczęli budowę. Dziś powoli zbliża się ona do stanu surowego zamkniętego, trwają przygotowania do zwieńczenia budynku dachem. Kiedy zaczynali, gmina zapewniła dla nich pomoc w wysokości 370 tys. zł rozłożoną na trzy raty: 200 tys. zł 2016, 100 tys. w 2018 i 70 tys. zł w 2019. Ale wartość kosztorysowa całej inwestycji to 1,3 mln zł.

Pozostałą część muszą sfinansować sami, dlatego co kwartał organizują zbiorki wśród mieszkańców. - Odzew jest niesamowity - mówi prezes jednostki a jej sekretarz dodaje, że właśnie na tych zbiórkach miał okazję poznać mieszkańców, bo przeprowadził się tu stosunkowo niedawno. I wyrobił sobie o nich jak najlepszą opinię. - Hojność i życzliwość ludzi jest niespotykana. Czasem ktoś zażartuje, że za często chodzimy, ale zaraz sięga po portfel, żeby wspomóc budowę.

Wiadomo, gmina nam pomogła i mogliśmy zacząć, ale bez pomocy mieszkańców nic więcej byśmy nie zrobili, dlatego organizujemy festyn, żeby im podziękować - mówi Dariusz Tylek, sekretarz OSP Głogoczów. Dodaje też, że wsparcie okazują sponsorzy zapewniający nagrody w konkursach.

Komu poszczęści się wyjątkowo będzie mógł wygrać w konkursach np. telewizor, piłkę z autografem Jerzego Dudka, zapas ekogroszku, kociołek na grilla a nawet… barana. Najprawdziwszego, żywego, dla którego strażacy właśnie szukają imienia (na fanpejdżu OSP Głogoczów ogłosili konkurs). Zwierzę jest jeszcze młode i przez miesiąc musi pozostać przy matce, ale jego nowy właściciel już w sobotę będzie mógł sobie zrobić z nim zdjęcie, a za miesiąc zabrać je do siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Głogoczów. Strażacy z wdzięcznością zapraszają mieszkańców na festyn. Do wygrania... baranek - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska