FLESZ - Jaki będzie rynek pracy w 2022 roku?

Motocrossy na terenach leśnych pod Tarnowem
Pan Mariusz z Pleśnej od wielu lat chodzi na spacery do pobliskiego lasu. Spokojne dotychczas miejsce, które służyło wypoczynkowi rodzin z dziećmi i grzybiarzom zamieniło się od tej wiosny w schadzki miłośników szybkiej i ekstremalnej jazdy.
- Pełno tutaj motocrossów, zdarzają się też quady, które rozjeżdżają leśne ścieżki i są olbrzymim zagrożeniem dla innych – opowiada. Sam już kilkakrotnie miał bliskie spotkanie z szybkimi maszynami. - Człowiek idzie do lasu, żeby odpocząć a tutaj po prostu się nie da. Słychać tylko ryk silników i czuć zapach spalin. Trzeba potwornie uważać, bo jeżdżą z dużą prędkością, nie patrząc zupełnie na nic – dodaje.
Lasy w Pleśnej to jedno z kilku miejsc w gminie, gdzie miłośnicy crossu testują szybkość swoich maszyn. Pojawiają się również w okolicach Lubinki czy Rychwałdu. - Mam dużo zgłoszeń od mieszkańców, że tam jest także głośno i niebezpiecznie – mówi Marek Kuczera, sołtys Rychwałdu i radny gminy Pleśna.
Weekendowe schadzki w lasach gminy Pleśna
Mieszkańcy skarżą się, że miłośnicy szybkiej jazdy spotykają się głównie w weekendy, najczęściej w niedziele. Pierwsze grupy motocrossowców są w lasach już przed godziną 10, a ryk silników słychać do późnych godzin popołudniowych. Często też wyjeżdżają na drogi publiczne i przejeżdżają między domami.
Mieszkańcy gminy Pleśna na potęgę zgłaszają m.in. nielegalne wyścigi, oraz uciążliwości związane z hałasem na Krajową Mapę Zagrożeń. Tarnowska policja w ostatnim czasie potwierdziła aż 13 ze zgłoszonych przypadków. Sprawą już od dłuższego czasu zajmuje się nadleśnictwo Gromnik. Kłopot jest jednak z ustaleniem tożsamości kierowców.
- Mają kaski, kombinezony, a ich maszyny zazwyczaj nie mają tablic rejestracyjnych – mówi Grzegorz Wojtanowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Gromnik
Wspólne spotkanie rozwiąże problem crossowców?
Problem znany jest też urzędnikom z gminy Pleśna. Wspólnie z policją i nadleśnictwem Gromnik zorganizowali spotkanie dla mieszkańców. - Zdajemy sobie sprawę z zagrożenia, dlatego chcieliśmy wspólnie wypracować jakieś pomysły, które pozwolą to zjawisko zminimalizować – mówi Józef Knapik, wójt gminy Pleśna. Sam zapowiada, że większą uwagę skieruje na działania profilaktyczne.
Z kolei tarnowscy policjanci mają m.in. prowadzić wzmożone kontrole miejsc, gdzie spotkają się miłośnicy ekstremalnej jazdy. - Będziemy zwracać większą uwagą na osoby poruszające się na motocrossach czy quadach, tak by mieszkańcy czuli się bezpiecznie – zapewnia asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.
Pomysł dodatkowych patroli mieszkańcom się podoba. Jednak jak mówią to całkowicie problemu nie rozwiąże . - Trzeba stworzyć motocrossowcom takie tereny, na których mogliby realizować swoją pasję i wyszaleć się z dala od ludzi – mówi pan Mariusz.
Na razie jednak ani nadleśnictwo ani gmina nie ma terenu, gdzie można byłoby ten pomysł zrealizować. - Z naszych doświadczeń wynika, że to rozwiązanie na długo się nie sprawdzi, bo szybko crossowcom się znudzi – mówi Grzegorz Wojtanowski. - Tematu jednak nie odpuszczamy, będziemy wspólne szukać rozwiązania tak, by wszyscy byli zadowoleni, a mieszkańcy czuli się bezpiecznie – zapewnia nadleśniczy.
Bądź na bieżąco i obserwuj