https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Góra Parkowa: tor saneczkowy nie powstanie

Iwona Kamieńska
Ten atrakcyjny projekt musi wylądować w koszu z powodu nietrafionej lokalizacji
Ten atrakcyjny projekt musi wylądować w koszu z powodu nietrafionej lokalizacji reprodukcja. Stanisław Śmierciak
Betonowy tor saneczkowy nie powstanie na Górze Parkowej z Krynicy - zdecydował we wtorek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. Wyrok jest prawomocny.

Tym samym przepadło około 35 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu na inwestycję. Krynica musi zwrócić pieniądze. Wszystko przez źle wybraną lokalizację budowli.

Zobacz także: Krynica-Zdrój: w Continentalu nie ma kolejek

Sukces kilkuletniej batalii o bezpieczeństwo ujęć wód mineralnych wokół Góry Parkowej mogą świętować geolodzy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie - dr Lucyna Rajchel i dr Mariusz Czop, którzy oprotestowali inwestycję, ostrzegając przed jej zgubnym wpływem na podziemne źródła. Negatywne opinie wydali także naukowcy z Politechniki Wrocławskiej i Państwowego Instytutu Geologicznego. Na miejscu o rezygnację z inwestycji wojował w pojedynkę radny powiatowy poprzedniej kadencji Krzysztof Cycoń.

Poprzedni burmistrz uzdrowiska Emil Bodziony, wsparty przez lobby saneczkarskie, powoływał się na odmienne ekspertyzy, Chciał doprowadzić sportowy projekt do finału.

Inwestycja utknęła na etapie zaawansowanych przygotowań. Dokonano wycinki drzew na stoku, przygotowano dokumentację i rozpoczęto budowę drogi, którą bobsleje miały być wywożone na szczyt góry. To wszystko kosztowało około 2 mln zł.

Sąd administracyjny orzekł, że plan zagospodarowania dla Góry Parkowej, który dopuszcza budowę toru, nadaje się w całości do uchylenia. Zwrócił też uwagę, że częściową odpowiedzialność za nietrafioną lokalizację inwestycji ponoszą urzędnicy Ministerstwa Zdrowia, którzy zaakceptowali budowę toru niezgodnie z prawem - w strefie ścisłej ochrony uzdrowiska.

- Wyrok świadczy o tym, że inwestycja była źle przygotowana, a lokalizacja nieodpowiednia. Przyjmuję go z pokorą, ale też z ulgą, bo sam nie byłem entuzjastą budowy na Górze Parkowej - powiedział nam wczoraj Dariusz Reśko, następca Bodzionego na stanowisku burmistrza Krynicy. Zdaniem Reśki, kurort powinien mieć tor saneczkowy. Zapowiedział, że wspólnie z urbanistami poszuka innej lokalizacji, aby inwestycja była bezpieczna dla źródeł wód mineralnych i umożliwiała w jej pobliżu stworzenie takich obiektów jak parking, na który pod Górą Parkową nie było miejsca.

Oto zagrożenie

- "Miejsca, gdzie występują wody mineralne, wymagają szczególnej ochrony. W strefach tych wytworzył się unikalny układ równowagi między wodą podziemną, a gazowym dwutlenkiem węgla dopływającym z głębi ziemi. To właśnie dopływ dwutlenku węgla nadaje jej charakter, bo w mieszaninie z gazem woda silniej rozpuszcza skały. Ten układ "gazowo-wodny" jest łatwy do zaburzenia. Wystarczy niewielka zmiana warunków i dwutlenek węgla znajdzie ujście w innym miejscu. Sytuacja taka doprowadza do zmiany składu chemicznego wody, która staje się zwykłą wodą (proces ten nosi nazwę wysłodzenia lub demineralizacji)" - dr Lucyna Rajchel, dr. Mariusz Czop.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Ciężarówka przejechała po kobiecie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
olimpijczyk
Czy w tym kraju nic już zrobić nie można. Nie będę odsyłał kuracjusza do szkoły ,bo to nie etyczne z mojej strony ,ale ,,,, gość ma rację ... ten co go krytykuje ,niech zamknie się w swojej dziupli i nie wynurza się z niej . To do ----iggy , wy wszyscy co udajecie wielkich wykształciuchów to od tej nauki mózg wam się rozlasował i nie możecie normalnie żyć w dzisiejszych czasach ,pozamykać szkoły wyższe bo nic dobrego dla ludzi z nich nie ma a tych pseudo naukowców do łopaty a rajchel do garów tam jest jej miejsce.
d
daro
Ciekawe jak długo w tym kraju będą mieli do powiedzenia tzw. obrońcy przyrody czyli pseudo ekolodzy a może euro$$$ekolodzy. Tor był ratunkiem rozwoju Krynicy a tak mogą zostać pogrzebane szanse chyba, że burmistrz Reśko przyjży na oczy i zrozumie to. Ma jeszcze szanse obronić budowę toru i nie pogrążyć gminy w długach, ale trzeba napisać odwołanie do NSA a tam się okaże kto ma rację. Już raz NSA wydał wyrok zgoła odmienny od WSA w Krakowie. Jestę bardzo ciekaw jak zareagują sędziowie NSA, że ich koledzy z Krakowa nie chcą podporządkować się ich werdyktowi z przed paru miesięcy.
p
pasta
Mam przed sobą ekspertyzę AGH, którą przeczytałem kilka razy. Już po pobieżnym zapoznaniu się z układem geologicznym potwierdziły się moje obawy co do lokalizacji toru na „Górze Parkowej”, choć sama koncepcja tej inwestycji na terenie Krynicy, a raczej gminy Krynica-Zdrój zasługuje na uwagę.
Nie rozumiem tylko, kto i dlaczego wmówił w Emila Bodzionego lokalizację na Górze Parkowej wiedząc dobrze, że jest to strefa „A”. Dlaczego zmieniano, z naruszeniem prawa strefy, dlaczego na spotkaniu z mieszkańcami Krynicy, Emil wyśmiewał się z naukowców geologów z AGH. Kto pozwolił wycinać drzewa na GP i to okresie lęgu ptaków!!!! Co zrobili ówcześni radni aby powstrzymać te sromotne działania. A może oni wszystkie te chore decyzje akceptowali bo nie zaznajomili się z opiniami i ekspertyzami. Jeśli tak to hańba!
Powszechnie wiadomo, że wielu z nich zasiada w obecnej radzie. Uważam, że Emil Bodziony wraz z grupą popierających go radnych powinni być rozliczeni tak moralnie jak i finansowo. Jak można był rozpoczynać tę wielomilionową inwestycję nie posiadając wszystkich wymaganych prawem procedur. Przecież to była samowola budowlana świadcząca o poczuciu bezkarności i arogancji ówczesnego burmistrza.
Jako mieszkaniec Krynicy-Zdrój domagam się od obecnej rady i burmistrza rzetelnego i uczciwego rozliczenia Emila Bodzionego oraz radnych ówczesnej kadencji i podanie wyników do publicznej wiadomości.
Wciągając Gminę w realizację tej inwestycji Emil Bodziony zablokował na najbliższe lata wszelkie możliwości rozwoju Krynicy.
Ponieważ straty są wielomilionowe sprawą z urzędu winien zająć się prokurator.
i
iggy
Kuracjusz kompromitujesz się swoją znajomością ortografii :"babą, nałkowe" człowieku wróć się do podsstawówki a potem zabieraj głos na poważne tematy.
k
kuracjusz
no to grymboły wygrali. teraz tylko czekać jak Krynica bankrutuje ,bo te zakichane wody mineralne to i tak nikogo nie obchodzą .Wtej naszej Polsce nic zrobić nie można ,obwodnica w Ałgustowie nie ,bo żabkom nie wolno przeszkadzać ,nie wspomne już o elektrowni atomowej ,chociaż sąsiednie kraje mają po kilka . Ciekawy jestem czym wy Kryniczanie chcecie turystów przyciągnąć ,tymi wodami ,smiech na sali, koncertami Kiepurowskimi ,aż mnie mdli na myśl o tym . A była nadzieja że kiedyś w przyszłości może olimpiada zimowa , a tu maż ,babo placek ,skoro babą daje się tytuły nałkowe to tak jest ,a do garów Rajchel a nie przeszkadzać inwestycjom .
w
wyspa
słuszna decyzja, teraz niech emil bodziony zapłaci za szkody, których dokonał, wraz z odsetkami.
m
mk
wyrok dowodzi ze w Polsce są ludzie którzy zachowali zdrowy rozsądek i nie traktują kazdego (nawet niesprawdzonego) biznesmena jak mesjasza który uzdrowi finanse gminy.
Pokazuje tez inne dno polskiej samorzadności. Trafiaja tam ludzie po znajomosci i ich niekompetencja wychodzi przy tego typu projektach. Fundusze unijne sa skomplikowane jak twierdzi wiekszośc, ale tak na prawde to wystarczy czytac je ze zrozumieniem i wszystko okazuje sie łatwe i przyjemne i n dodatku spójne logicznie. Ale jak widac nie wszyskim sie chce czytac lub nie czytaje ze zrozumieniem i potem wychodzą taki rzeczy jak z torem saneczkowym w krynicy czy obwodnica północną NS. Jakis urzędniczyna nie doczytał, nie sprawdził czy wszystkie dokumenty sie zgadzają i dotacja przepadła.
W firmie prywatnej taka osoba od razu by wyleciała na zbity pysk, bo przez nią staracono kilkadziesiat mln zł. W urzędzie nic mu takiego nie grozi bo etat ma dożywotnio.
I za taka zabawe płaca podatnicy
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska