Nasz nowy nabytek, czyli samochód osobowy to nie jest jakaś topowa limuzyna - popodkreśla Daniel Janeczek, sekretarz Miasta Gorlice. - Nowa skoda superb, którą kupiliśmy, jest z tej samej półki, z której było auto dotychczas eksploatowane w ratuszu, to po prostu klasa średnia samochodów. Postawiliśmy na sprawdzony choćby w starostwie powiatowym model - dodaje.
W gorlickim ratuszu dotychczas samochodem służbowym była toyota avensis. Auto zostało zakupione w 2007 roku. Wożąc miejskich urzędników, przejechało 270 tysięcy kilometrów.
- Toyota już swoje chyba wyjeździła - opowiada sekretarz. - Osiągnęła wiek, w którym koszty jej bieżącego utrzymania znacząco zaczynają wzrastać. My przecież nie możemy sobie pozwolić na zakup choćby części zamiennych na szrotach. Wszystko musimy kupować zgodnie z regułami obowiązującymi jednostki samorządowe - podkreśla.
Na stronie internetowej urzędu miasta zamieszczono kilka zdjęć obrazujących stan samochodu. Zapytany o ocenę mechanik samochodowy powiedział nam, że to, co widzi, nie jest obrazem jakichś wielkich zniszczeń. - Tak wyglądają auta, które do mnie trafiają - opowiada. - Korozja na elementach zawieszenia po 10 latach dość intensywnej eksploatacji to nic nadzwyczajnego. By można to dokładnie ocenić, trzeba by oczywiście przeprowadzić przegląd w warsztacie, ze zdjęć nie podejmę się dokonania dokładnej oceny - zaznacza z uśmiechem.
Czytaj najnowsze informacje z Gorlic i okolic
Toyota nie trafi na złom. Zostanie sprzedana, a dzięki temu realnie obniży się koszt zakupu nowego samochodu.
- Trudno w tej chwili powiedzieć ile dostaniemy za nasz stary samochód - mówi sekretarz miasta. - Gdy przegląda się portale aukcyjne, to można by założyć, że realnie będzie to mniej niż 20 tysięcy złotych - dodaje.
Na nowy samochód wydano 104 tysiące złotych. Zasilił onw zeszłym tygodniu miejską flotę.
- Proszę pamiętać, że to nie będzie mój samochód służbowy - podkreśla Rafał Kukla, burmistrz Gorlic. - Podobnie było z toyotą, korzystali z niej urzędnicy miejscy, którzy potrzebowali takiego transportu. Będziemy mieć teraz dwie skody, tę nową i starszą fabię, więc ta nasza flota jakoś nie jest specjalnie wielka - dodaje z uśmiechem.
W Gorlicach wybrano podstawowy model, bez tak zwanych bajerów z silnikiem benzynowym o pojemności 1,8 litra, który ma moc 180 koni mechanicznych.
- Stawiamy w Gorlicach na ekologię - mówi burmistrz. - Dlatego wybraliśmy taką właśnie jednostkę napędową, która charakteryzuje się niską emisją spalin - podkreśla z uśmiechem.
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Tak kiedyś wyglądały Gorlice! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 1. Dlaczego wychodzimy na pole?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto