Ulewa trwała kilkanaście minut. Mieszkańcy opowiadają, że była to dosłownie ściana deszczu. Gdy wydawało się, że powoli przechodzi – mocno rozpadało się na nowo. Co ciekawe, w różnych częściach wsi wyglądało to różnie. Bliżej centrum – spadł drobny grad. Było go tak dużo, że potworzyły się zwały.
- Jadę przez Moszcznicę – relacjonował nam telefonicznie jeden z internautów. - Woda stoi na płycie boiska, placu zabaw i planszy do szachów pod chmurką. Na sztucznej nawierzchni zalega grad – opowiadał nam.
Konieczna była interwencja strażaków, bo woda zaczęła wdzierać się do dwóch domów i lokalnych delikatesów. Na szczęście nikomu nic się nie stało, nie ma też strat materialnych. Po prostu trzeba posprzątać. Z kolei w Szymbarku zatkał się przepust. Tutaj też interweniowali strażacy. W Gorlicach mocno podniósł się poziom potoku Stróżowianka. Niewiele brakło, by wystąpił z brzegów.
