Choć w tej krainie pan jest tylko jeden - Mulhacén, sięgający 3478 m n.p.m., noszący też dumne miano najwyższego szczytu Półwyspu Iberyjskiego - to jednak narciarze go omijają. Wybierają zaś Pradollano, niewielką miejscowość położoną na wysokości 2100 m n.p.m.
- Skąpane w słońcu góry, obfitość śniegu aż do kwietnia, a do tego widok na… Afrykę - kusi Adrián Moscoso López z Sierra Nevada Ski & Mountain Resort. - Która stacja narciarska może pochwalić się taką kombinacją? - pyta bez fałszywej skromności.
Tu na pewno każdy znajdzie miejsce, które będzie mu odpowiadało. Dla jednych będą to nartostrady, dla innych kluby nocne, a pewnie będą i tacy, którzy zajrzą do cudownej Granady... I jak tu nie kochać Andaluzji.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Co zrobić z dzieckiem w czasie strajku?
