Obrońcy pomnika zaczęli domagać się zwołania specjalnej "pomnikowej" sesji. Brakło jednak radnych gotowych złożyć autografy pod wnioskiem o obrady.
Burmistrz Grybowa Piotr Piechnik przyznaje, że demontażu orła wieńczącego obelisk dokonano "nieelegancko". - To symbol narodowy, powinien być traktowany z godnością, a robotnicy obeszli się z nim bez sentymentu - zauważa Piechnik. - Wykonawca wystosował już specjalne pismo z przeprosinami do wszystkich, którzy poczuli się urażeni. Cóż miał więcej zrobić?
Jak podkreśla, Klimczyk startował bez powodzenia w konkursie na zagospodarowanie okolic pomnika. I dodaje, że na obelisku nie było wzmianki o tysiącleciu chrztu Polski. Widniało za to wspomnienie o wizycie w Grybowie premiera PRL Józefa Cyrankiewicza. - Taki to był symbol religijny i patriotyczny - komentuje Piechnik. Zamiast monumentu, chce na odnowionym rynku umieścić tablice upamiętniające najważniejsze wydarzenia z historii Grybowa, m.in. wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2009 r.
Wczoraj nieoczekiwanie na biurko Piechnika przyniesiono pismo, że społeczny komitet obrony pomnika postanowił się rozwiązać. - Może jednak wojny nie będzie - odetchnął.
Nastroje ostudził proboszcz grybowskiej parafii, który w specjalnym komunikacie odciął się od akcji protestacyjnej. " Żadnych manifestacji za czy przeciw temu obeliskowi parafia, która ma inne zadania społeczne, nie organizuje i nie popiera" - napisał ks. Ryszard Sorota.
- Nie chce skłócić ludzi - uzasadnił rezygnację z protestu Klimczyk.
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!