Na niemieckie pociski artyleryjskie z czasów II wojny światowej natknął się dziś grzybiarz. W lesie przy autostradzie zauważył trzy pociski wystające z ziemi. Na miejsce przyjechali saperzy z 23. pułku artylerii z Bolesławca. Podejrzewają, że pociski to pozostałości po całym składzie artyleryjskim.
- W pobliżu pocisków, które zauważył grzybiarz, my znaleźliśmy okopy i stanowisko ogniowe na działo artylerii z czasów II wojny światowej - opowiada Radosław Mazur, starszy chorąży i dowódca patrolu rozminowania. Prawdopodobnie w jednym z okopów Niemcy zdetonowali skład, ale nie wszystkie pociski udało im się zniszczyć. W głębokim dole, miejscu detonacji, saperzy znaleźli 57 pocisków artyleryjskich kaliber 88 mm. Muszą wyciągnąć znaleziska, załadować je na samochody, przewieźć na poligon i tam bezpiecznie zdetonować.
Saperzy usuwali niewypały w okolicach węzła Bolesławiec. Autostrada była zablokowana w dwóch kierunkach. Nieprzejezdna była jezdnia zarówno w kierunku Wrocławia, jak i w kierunku Zgorzelca. Zablokowany był również odcinek międzywęzłowy Godzieszów - Bolesławiec. Kierowcy mogli korzystać z wyznaczonych objazdów: w kierunku Wrocławia przez węzeł Godzieszów drogą krajową nr 94, a w kierunku Zgorzelca przez węzeł Bolesławiec drogą krajową nr 94 do węzła Godzieszów. Utrudnienia potrwały do godziny 13.20.
Zobacz też: Zagadki, tajemnice i sekrety - odcinek 34 Skąd wzięła się katedra we Wrocławiu