W czerwcu 2011 roku gmina oddała halę Wandzie. Bez przetargu, mimo że nowy zarządca nie miał planu na zagospodarowanie i remont obiektu. A budynek popada w ruinę. Wanda potrzebowała wtedy hali głównie po to, aby jej siatkarze, którzy właśnie awansowali do I ligi, mieli gdzie grać. Hala Wandy nie spełniała standardów.
Odrzucono wtedy ofertę klu-bu AKF, który zabiegał w ZiS o przejęcie obiektu. Miał biznesplan na odnowienie hali, lodowiska i kortów. Ostatecznie udało mu się tylko podnająć jedną z sal od nowego operatora.
W 2012 r. siatkarze Wandy wypadli z I ligi. Klub w ogóle zlikwidował tę sekcję. Hala nie doczekała się gruntownego remontu. ZIS wypowiedział teraz umowę najmu. Wanda musi się wynieść do 31 sierpnia.
- Nie podano solidnych argumentów. Fakt, że trudno halę utrzymać i klubu na to nie stać. Robiliśmy remonty, widać zmiany, ale bez wsparcia miasta nie mogliśmy przeprowadzić poważniejszych prac - mówi Bronisław Krawczyk, prezes KS Wanda i wylicza, że klub włożył w obiekt ok. 200 tys. zł. - A zapowiedzi, że takie wsparcie będzie, były - dodaje. Dwa dni prosiliśmy ZIS o wyjaśnienie, dlaczego wypowiedział umowę, ale się nie doczekaliśmy.
Wanda wyremontowała wejście, korytarze i szatnie. Zniszczony jest jednak dach, deszcz wlewa się do sal. Ogrzewanie kosztuje sporo pieniędzy. Do wymiany nadaje się instalacja elektryczna, a stare oświetlenie również powoduje spore wydatki.
Hala mimo to cieszyła się zainteresowaniem sportowców, była często wynajmowana. Problem stanowiło rozwijanie sekcji dziecięcych, bo rodzice nie godzili się na takie warunki dla swoich pociech.
Radni mają, żal do ZIS. - Alarmowałem, że niestabilna finansowo Wanda nie gwarantuje dobrego gospodarowania halą - komentuje Tomasz Urynowicz, radny PO. - To pokazuje zupełny brak koncepcji ze strony urzędników. Hala powinna być centrum sportów halowych.
Teraz ZIS szuka nowego operatora. Czeka na oferty do 26 lipca, ale stawia warunki. Wiodącymi dyscyplinami mają być piłka ręczna, siatkówka, koszykówka. Zarządca musi też wynajmować obiekt grupom dzieci i młodzieży po preferencyjnych stawkach.W hali działa, oprócz klubu AKF, hurtownia sportowa oraz szkoła nauki jazdy. Wszyscy liczą, że zostaną na miejscu. - Wyremontowaliśmy salę, prowadzimy w niej zajęcia z boksu, MMA, muay-thai, grapplingu - mówi Tomasz Drwal, przedstawiciel klubu AKF. Zawieruchy wokół obiektu komentować nie chce. - Chcemy tu po prostu zostać i móc się rozwijać - ucina.
W kuluarach Urzędu Miasta już spekuluje się, kto może przejąć halę. Myśli się o Stowarzyszeniu Siemacha, które prowadzi pobliską Com-Com Zone. Urynowicz postuluje, aby w hali znalazły miejsce stowarzyszenia działające przy Hutniku Kraków. Klub kiedyś zarządzał halą. Inną opcją jest prywatna firma.
Co jest w hali przy Ptaszyckiego i na jej terenie
- hala (1150 mkw.) z widownią na 1000 miejsc
- stary basen - 500 mkw.
- 6 szatni, hol z bufetem
- biuro - 75 mkw.
- sala do boksu - 144 mkw.
- sala gimn. - 121 mkw.
- sala - 300 mkw.
- 6 kortów tenisowych z nawierzchnią ceglaną na działce przy hali, w tym2 pod balonem
- parkingi - 5000 mkw.
- plac manewrowy
- uszkodzone lodowisko
- stary magazyn paliw
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
